Ale dlaczego? Tylko mi chodzi o szafirkowate - taki niziutki zadarniacz. Bo nastawiam się na wielkopowierzchniowe działania w tym sezonie, żeby mnie chwasty nie ogłuszyły
Czyli nie jestem odosobniona . Tej suchości trochę się obawiam. Ale w zeszłą zimę było zimniej a śniegu też tyle co kot napłakał.
Jolusia! No szkoda, też żałuję. Ale mieszkamy niedaleko siebie więc na pewno będzie okazja do spotkania, właśnie może wypad do ZP. A na Memory jestem bardzo chętna .
Kurka, ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz, ze u Ciebie tak ciągle pada...
Kochana, nie dziękuję!!!
Ta nowa przestrzeń już się zieleni - niestety, perz mi tam rośnie jak dziki . A to jednak nie ten rodzaj traw, o który mi chodzi. Ale rozplenice mi się wysiały, będę miała sporo sadzonek, nie będzie tak łyso .