To ja już googlam co to za derenie
Faaaajnieeee!!!

Musze jeszcze gdzieś trafić dwie równie duże Elegantissimy, bo dziś były cieniutkie maleństwa do pół łydki. Brakuje mi jeszcze jakichś krzewów na te drugą linię żywopłotową, tym razem najchętniej po prostu zielonych. Albo dokupię drugą kalinę japońską albo nie wiem co. Macie jakieś podpowiedzi???

Fajniutkie te zakupy

Zrobiłam Ci 3 sadzonki Memory.

mrokasia napisał(a)

Musze jeszcze gdzieś trafić dwie równie duże Elegantissimy, bo dziś były cieniutkie maleństwa do pół łydki. Brakuje mi jeszcze jakichś krzewów na te drugą linię żywopłotową, tym razem najchętniej po prostu zielonych. Albo dokupię drugą kalinę japońską albo nie wiem co. Macie jakieś podpowiedzi???

Graby

Iza - piękna ta inspirka

Johanka - rzeczywiście śliczne są te derenie. Mam już kilka przy żywopłocie sąsiadki, te pójdą pod tuje od strony drogi.
Graby powiadasz?

Jolanka - super, bardzo Ci dziękuję . Biorąc pod uwagę, że dostałam jeszcze ML i Ferner Osten od Kwartecika to miskantów mam już wystarczająco .

Kasia i derenie i kalina super. Za chwilę będzie busz

Kasiu-Mrokasiu, zakupy zacne, podziwiam, a kalinę taką samą kupiłam, wczoraj wsadzona i myślę czy by jej do pary nie dać drugiej, ale nie wiem jakiej

A w temacie kleszczy to ja osobiście mam takie coś w sobie, że jak w powiecie jeden kleszcz będzie to na pewno się do mnie przypałęta ale od paru lat psikam się pewnym środkiem polecanym przez myśliwych (potępiam i nie lubię, ale tu wujek plusa dostaje, że polecił) i odpukać, kleszcze łapię sporadycznie litrowa butla wystarcza mi na jakieś dwa miesiące, ale uważam, że warto żeby się nie stresować - jak coś to na priv podam co to za specyfik, żeby nie było, że reklamuję, tym bardziej, że ceny potrafią być zawrotne (niektórzy piszą, że "dla dzieci" i cena 300 procent w górę...)

Zgrabne krzaczorki

Tak, grab to może być krzak, żywopłot, a nawet kulka - wszystkie wersje przerobiła Madzia z ogrodu niby nowoczesnego.
Jednak liście grabów mają to coś...

Magara poproszę o specyfik kleszczowy. U nas codziennie w tym sezonie zdejmujemy z psa i kota. Już mam schizy i psikam się przed wyjściem w grządki.