Dziś udało się wygospodarować na ogród 2h dopiero późnym popołudniem. Skończyliśmy wreszcie z eMem miejsce na ognisko (wybraliśmy ziemię ze środka paleniska, wyłożyliśmy dno resztkami płyt i kostek betonowych, zasypaliśmy drobnym gruzem i żwirem). Przycięliśmy też wielkie tujowe kule przed wejściem do domu. Uznaliśmy przy tym, że wiosną będziemy je wymieniać na inną, mniejszą odmianę bo te mimo cięcia zarastają nam wejście do domu.
Mocarna z Ciebie kobieta. Szybko się zregenerowałaś po wczorajszych pracach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mówisz o tych przed wejściem do domu? Fajne są, lubię je, ale zarastają mi przejście. Na razie mocno przycięte, zobaczymy wiosną. Niewykluczone, że się z nimi pożegnamy.
Dziś po pracy skosiłam trawnik i trochę powalczyłam z chwastami. Wsadziłam też 3 oczekujące roślinki. Może zdążę do zimy wsadzić wszystkie doniczki . Zobaczymy jak będzie jutro z pogodą. Podobno weekend ma być ładny. Ale sobotę mam całą zajętą, na ogród zostaje niedziela...
Dobrze, że masz niedzielę. Ja póki się nie zasłonię trochę od sąsiadów, to mogę pomarzyć o dłubaniu w ziemi w niedzielę, bo chyba by mnie zjedli i na wygnanie wysłali.