Kasiu nadrobiłam zaległości, czytam że korona była, niedobrze bardzo, ale dobrze, że łagodnie! Spacery teraz potrzebne, trzeba wzmacniać odporność.
Mimo braku słońca listopad pięknie się fotografuje. Twój rdest taki jak mój, wcale nie czuje jesieni.
Czaple śliczne, bardzo gustowne.
Z tej perspektywy chyba nie było jeszcze fotki, ładnie dom wtopił się w zieleń.
Mam straszne tyły na forum. Czasem zaglądam do Was ale w telefonie więc rzadko co piszę. Wciąż nie wróciłam do formy po koronie, opornie to idzie niestety. Ale wczoraj byłam u lekarza, dostałam antybiotyk więc może wreszcie coś się polepszy.
W ogrodzie nic nie robię oprócz spacerowania i planowania w głowie prac na przyszły sezon (czytaj: tetrisów ). Jeszcze zimy nie ma a ja już nie mogę się wiosny doczekać! I w dodatku coroczny, styczniowo-lutowy urlop w ciepłych okolicznościach przyrody, stoi pod ogromnym znakiem zapytania . Jak żyć???
Kasiu będzie dobrze Jak tylko organizm wróci do formy odpuszczą smętne myśli.
My planowaliśmy w tym roku na Święta gdzieś wybyć, ale ostatecznie zostaniemy w domu. Na ferie mamy już zarezerwowany domek w Krynicy-Zdroju i też niewiadomo, czy będzie można jechać. Staram się o tym nie myśleć teraz i skupiać się na jakichś (nawet najmniejszych) pozytywach.
Kaśku, cierpliwości Daj sobie czas, nigdzie się przecież nie spieszysz
Wróci forma, to i uciekną czarne myśli. Ale to musi potrwać, nie ma zmiłuj...
Ja dla komfortu psychicznego założyłam z góry, że nigdzie nie jedziemy. Przeżyję . A mam się jeszcze na dokładkę denerwować, czy będzie można czy nie? Starczy mi innych stresów
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.