Kasiu, ja mam taką ręczną linię kroplującą na rabacie garażowej. Pozawijałam ją wokół roślin (w sinusoidę) i wzdłuż szmaragdów. Rośliny prawie w całości ją przykrywają, więc jest prawie niewidoczna. Podłączam wodę w czasie suszy na kilka godzin i rabata jest nawodniona. Jestem zadowolona z tego rozwiązania, choć wolałabym mieć przeprowadzoną rurkę pod podjazdem. Wtedy na podjeździe nie leżałby wąż w czasie podlewania. Ale co tam.
Mam w ogrodzie zakopane tylko dwie puszki. W razie potrzeby podłączam do nich węża ogrodowego a z drugiej strony mam wyjście na dziurawą rurkę do podlewania kropelkowego. rurkę ukłądałam oczywiście w stanie bezlistnym roślin, i przypinałam szpilkami , byle nie zadeptać zbyt bylin. Gdzieś mam zdjęcia
Haniu, Gosiu, właśnie o takie rozwiązanie mi chodzi .
Jak gęsto trzeba taki rurkę kroplującą układać na rabacie? W sensie odległości od siebie tych zawijasów? Muszę jakoś obliczyć ile metrów mi potrzeba.
Macie jakieś markowe te rurki (np. Gardena) czy no name?