Rurkę kupowałam w którymś markecie, nie zwracałam uwagi na firmę. Ona nie jest zbyt elastyczna, więc nie można nią zakręcać pod zbyt małym kątem. Zależało mi, żeby nawodnić całą powierzchnię, bo na tej rabacie gęsto posadzone, więc zawijałam tak gęsto się dało, żeby nie zgiąć rurki + wzdłuż szmaragdów - przeplatane pomiędzy nimi raz z prawa raz z lewa, żeby trzymała się blisko tuj. Na mojej rabacie garażowej jest 50-cio metrowa linia.

W sprawie kroplującej musisz przyjechać do mnie
Ja mam co pół metra, bo u mnie susza. Najdłuższą sekcję mam chyba 200 metrów.
Wszystko zależy czy przy roślinach które potrzebują wody czy przy sucholubach. Do pni drzew koniecznie minimum pół metra odległości żeby nie dostały grzyba. Wiadomo że nie pniem pobiera wodę ale korzeniami tymi najdrobniejszymi, dość odsuniętymi od samego pnia drzewa. Przy bylinach nie ma to znaczenia, przynajmniej przy większości.
Generalnie są rurki z dziurkami i są dobiegówki bez dziurek. Potem przejściówka na wąż i do kranu.
Też mam taką najprostszą wersję. Alarm w telefonie i zmiana sekcji

ps zapomniałam że są jeszcze różne łączniki, pod kątem 90 stopni, trójniki i takie tam, np zakończenie.

I jeszcze jedno, bardzo korzystne ceny są w sklepie w okolicy Hortorusa, na Płochocińskiej. Mają wszystkie akcesoria.

Ja też sama układałam taką linię, kupowałam w markecie. Można kupić z kompensacją (droższe, gwarancja, że woda dociera do końca węża) lub zwykłą. Rodzaj węża ma wpływ na maksymalną długość ułożenia odcinka.
Ja mam zwykły wąż, ale z podwójnymi dziurkami. Przepływ wody zależy od ciśnienia w instalacji wodnej w domu (3-4 atmosfery),a przy takim z dziurki leci 3-4 l na godzinę.
Ja kładłam gęściej niż April, co 40, nawet miejscami 30 cm.
Można wmontować tzw. trójniki - wtedy można wyprowadzić 2 linie, a doprowadzenie wody mieć jedno. Ja podłączam w to zwykły wąż nawadniający, bo nie mam wyprowadzonych punktów z wodą po całym ogrodzie. Więc przeciągam ten wąż w różne miejsca ogrodu i łączę z rozłożonymi na rabatach liniami kroplującymi.
Nie należy węży przysypywać ziemią.
Ostatnio dowiedziałam się od fachowców, że dobrze jest robić obieg zamknięty, woda dociera wtedy lepiej na każdy odcinek linii. Chodzi o to, żeby koniec węża nie był "zaślepiony", ale włączał się gdzieś w w tę samą linię. Tak zrobiłam u siebie.

Jeszcze dodam, że linie kroplujące są różne, warto wybrać taki, który z dziurki ma 3-4, a nie 2 l wody/min.

galAsiu, dzięki kochana, odpoczywamy ale że pogoda obrzydliwa to siedzimy w domu.

Gosiu, Haniu, Jolu, Izo, bardzo Wam dziękuję za wszelkie wskazówki! Bardzo mi się przydadzą . Mam spore te rabaty a punktów poboru wody tylko trzy więc chyba pójdę w linie z kompensacją, ale to co Izo mówisz o tym obiegu zamkniętym to bardzo ciekawa rzecz, na moje amatorskie oko ma to sens . Będę podlewać głównie ze studni głębinowej, woda tam jest zażelaziona więc zakładam, że rurki mogą mi się po jakimś czasie zapychać dlatego zdecyduję się chyba na jakieś tańsze, nie markowe.
Aprilku, mnie na wizyty u Ciebie nie trzeba długo namawiać, na wiosnę masz mnie jak w banku . Muszę też sobie poczytać i popatrzeć na te akcesoria - trójniki i inne. No i namiar na ten sklep muszę wziąć.

Przyszła druga czapla .

Do mnie tez przyszła juz przesyłka
W parze wyglądają super

Jednak para, to para