Ale numer z tymi szałwiami. Nerwy zszargane Te rośliny są bezlitosne, rzucają się na nas w sklepie, zwodzą kolorami... no terapia grupowa potrzebna na te zmartwienia
No powiem Ci, że patrząc na kolor pąków byłam przekonana, że będą różowe, podniosły mi ciśnienie wredoty .
A dziś podstępnie wskoczyły mi do auta kocimiętki, przetaczniki i żurawki. A pojechałam tylko po dwa brakujące brabanty... No terapia potrzebna jak nic!
Te rosliny bezwzględne są! Ładować sie do auta nawet, gdy człowiek nie zamierzał ich kupować! .
Mnie ostatnio same do auta wlazly Perowskie . Zagrodziły mi drogę i nie przepuściły .
Taki obrazek widziałam: kim jesteśmy! Ogrodnikami! Czego chcemy? Kupić wszystkie rosliny! Gdzie je posadzimy? Nie wiemy!
Podziwiałam Mariettę na rabatach w ZP ale (jeszcze) jej u siebie nie mam.
Uwielbiam te wysokie przetaczniki za to, że kwitną non stop, przez cały sezon.
A ja z Caradonną mam u mnie problem. Nie kwitnie mi po raz drugi po ścięciu. Więc jeśli bardzo krótko ozdobą rabaty. A i pokazała się teraz Caradonna Compact - niższa niż wersja podstawowa.
Bezczelne te perowskie!
A obrazek widziałam, boski!!!
Dużo osób poleca Mariettę, zobaczymy jak będzie się u mnie sprawować. Teraz muszę ją tylko posadzić. Na razie dołączyła do innych oczekujących .
Ja kupiłam właśnie Caradonnę Compact.
Z moich doświadczeń z szałwiami wynika, że żeby drugi raz kwitły trzeba je ścinać dość wcześnie, nie czekać aż przekwitną w 100%. Chociaż mi zawsze szkoda .
France, nie można się im oprzeć .
Ja o po 7 poszłam podlewać to czego nie podlałam wieczorem. Zeszło mi ponad godzinę. Dziś nici z sadzenia, w ciągu dnia za gorąco a wieczór mamy zajęty. Sadzić będę jutro .