Mamie dużo zdrowia ❤️

Kasiu ciepłe myśli wysyłam. Dużo spokoju, cierpliwości i miłości.
A męża masz super

Kasiu, dużo zdrówka przesyłam dla Twojej mamy, dla Ciebie dużo siły i spokoju. Oby udało się szybko znaleźć jakąś opiekę.

Co do humorystycznej wstawki, to mój eM też chciał mi pomóc w pieleniu, ale tez się przyznał, że nie odróżniałby chwastów od roślin

Ciężki czas. Współczuję.
Widły mają wielką moc w radzeniu sobie z takimi problemami, Dobrze, że je masz pod ręką.
A anegdotka z odchwaszczaniem rabatki- przednia.

Kasia, wytrwałości i dużo spokoju. Zdrowia dla Mamy.

eM - pierwsza klasa.

No Kasiu, twój mąż jak zwykle wykazał się czujnością i pomysłowością. Tylko nie zdążył wprowadzić w czyn. Ale sprawa była jak najbardziej do ogarnięcia, ekipa by się z pewnością sprawiła na medal.
Ja też problemy zawsze odreagowuje w ogrodzie.
Dużo zdrowia dla Mamy i siły oraz cierpliwości dla Ciebie. Buziak.

U mnie, od niedzieli będzie teściowa, teraz mój dyżur

No to się porobiło konkretnie faktycznie - już wiem dlaczego na odwiedziny krucho z czasem, ale się cieszę, że do mnie zajrzysz - to też odskocznia jakaś od tego młynka i zmartwionej głowy :*

eM na medal i 6 z plusem na raz :*

Się narobiło

Wytrwałości życzę.

Twój M bardzo pomysłowy, piątka z plusem

Zdrowia dla mamy.

Kasia też się trzymaj i w tym galimatiasie trudności znajdź parę minut dla Siebie.

Kasiu pomysł z widłami jako podporą wykorzystałam u siebie przed ostatnią wichurą. Dały radę
Na bieżąco podglądam co u ciebie, komentowanie zostawiam na wieczór, a wtedy padam i zapominam co chciałam napisać. Im dalej w las tym gorzej ze mną
Życzę ci dużo siły psychicznej i fizycznej w opiece nad mamą. Jeśli uda wam się znaleźć kogoś do pomocy, nie wahaj się ani chwili. Ja dźwigałam taką sytuację prawie trzy lata. Teściowa. Dałam radę z emem, adrenalina mnie wtedy unosiła, nerw też. Teraz wszystko wychodzi, kręgosłup siada a psyche, lepiej nie pisać... Nie wiem jak twoja mama, ale u nas było tragicznie. Ogród na tym zyskał, to czas moich największych remontów, ale jakim kosztem... Duzo siły kochana!