Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Ogrodowe marzenie Mrokasi

Judith 19:26, 23 mar 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12331
mrokasia napisał(a)


[...]Ale udało nam się je nauczyć, że nawet jak brama jest otwarta to nie mogą same wyjść. Czasem śmiesznie to wygląda bo brama otwarta a one na hasło "spacer" biegną do zamkniętej furtki i czekają aż otworzę, wyjdę i pozwolę im wyjść . Albo idzie ktoś z psem a one mijają otwartą bramę i lecą obszczekiwać go przez ogrodzenie 2 metry dalej.


Jakbym o swoim psie czytała. Najlepsze jest właśnie omijanie otwartej bramy i bieg wzdłuż ogrodzenia z jednoczesnym obszczekiwaniem przechodzącego drogą psa .
Z otwartą bramą nieco inaczej - patrzy na mnie i wyraźnie - no słyszę to! - pyta, czy może wyjść . Wystarczy nieznaczny ruch głową i leci za płot jak torpeda .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
antracyt 20:10, 23 mar 2022


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Mój jak mnie widzi, to bardzo się powstrzymuje przed wybieganiem za płot. Wystarczy jednak, że jakiś ulubiony sąsiad jest w pobliżu (czyli każdy ), a ja na chwilę wejdę do domu, to jakaś przejście się znajduje...nieważne czy otwarta brama, czy koci przecisk.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Agatorek 20:56, 23 mar 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
mrokasia napisał(a)

Ale udało nam się je nauczyć, że nawet jak brama jest otwarta to nie mogą same wyjść. Czasem śmiesznie to wygląda bo brama otwarta a one na hasło "spacer" biegną do zamkniętej furtki i czekają aż otworzę, wyjdę i pozwolę im wyjść . Albo idzie ktoś z psem a one mijają otwartą bramę i lecą obszczekiwać go przez ogrodzenie 2 metry dalej.


Nam się prawie udało .
Tzn. ogólnie bramą jest zamknięta, furtka też. Jak wjeżdżam samochodem, to czasami wychodzą parę metrów, w czasie jak bramą się otwiera, później odprowadzają mnie do garażu.
Gdy wyjeżdżam, to można rozróżnić trzy sytuacje.
1. Nie ruszają się ze swoich miejsc, tzn leżą pod domem zazwyczaj.
2. Ruszają się ze swoich miejsc, dochodzą/ dobiegają do bramy, ale nie wychodzą.
3. Ruszają się ze swoich miejsc i wychodzą za bramę. Przeważnie wtedy wystarczy, że wyjdę z samochodu i wracają na podwórko

Ale ostatnio zrobiły mi numer, wszystkie cztery sztuki. To było w piątek, eMa nie było. Przyjechały paczki z ziemią i keramzytem. Wzięłam taczkę, wyszłam za bramę, one ze mną (zazwyczaj jak biorę paczki, to wychodzą ze mną, ale kręcą się obok). W pewnym momencie się odwracam i nie ma ani jednej sztuki . Rozglądam się i widzę, jak biegną do lasku obok (przez łąkę). Krzyknęłam raz, drugi, zero reakcji. No to idę do nich, ale zanim doszłam, to one już przekroczyły drogę (asfalt) i rozdzieliły się na dwie grupy . Stanęłam i nie wiem, co robić. Dom otwarty, bramą otwarta (nie mogłam jej pilotem zamknąć, bo taczka stała tak, że brama by się nie zamknęła). No nic, idę za nimi, wołam, znowu razem „spacerują” . W pewnym momencie jakby mnie zauważyły i wystarczyło, żebym pokazała kierunek na dom, to zaczęły w końcu iść w dobrym kierunku.
Pierwszy raz coś takiego mi zrobiły. Miałam biegi przełajowe za psami przez pół wsi. Dobrze, że u nas mały ruch samochodowy i ludzki . Brutus tak się zgrzał, że pierwsze co zrobił po powrocie, to kąpiel w oczku . A jak ja się gotowałam (w środku ).
Jestem prawie pewna, że nikomu by nic nie zrobiły, jakby ktoś sobie akurat spacerował, bo odważne są tylko u siebie. A np. u weterynarza to takie potulne misie . Ale tego dnia i następnego nie było „przekąsek”, tylko sucha karma.
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Wiolka5_7 21:20, 23 mar 2022


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21572
Moja też mi taki numer zrobiła w zeszłym roku ,przez pół wsi ją goniłam
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
mrokasia 22:56, 23 mar 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19799
Judith napisał(a)
...
Z otwartą bramą nieco inaczej - patrzy na mnie i wyraźnie - no słyszę to! - pyta, czy może wyjść . Wystarczy nieznaczny ruch głową i leci za płot jak torpeda .

To u mnie jest tak z kanapą . Wpatrują się intensywnie i wystarczy ruszyć gałką oczną by radośnie wskoczyły .

antracyt napisał(a)
Mój jak mnie widzi, to bardzo się powstrzymuje przed wybieganiem za płot. Wystarczy jednak, że jakiś ulubiony sąsiad jest w pobliżu (czyli każdy ), a ja na chwilę wejdę do domu, to jakaś przejście się znajduje...nieważne czy otwarta brama, czy koci przecisk.


No to niezły numer z niego

Agatorek napisał(a)

...

Pierwszy raz coś takiego mi zrobiły. Miałam biegi przełajowe za psami przez pół wsi.

Nieźle

Wiolka5_7 napisał(a)
Moja też mi taki numer zrobiła w zeszłym roku ,przez pół wsi ją goniłam


To moja Luna tak potrafiła polecieć za sarnami w polu za domem. Ćwiczymy przywołanie i jest coraz lepiej ale trzeba zaregować w odpowiednim momencie bo potem robi się kompletnie głucha na moje wołanie.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Agatorek 23:12, 23 mar 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Wiolka, podniosłaś mnie na duchu , myślałam, że tylko moje takie łobuzy

Mrokasiu, nie widziałam żadnego zwierzaka, za którym mogłyby pobiec. A jest sporo zwierząt, lisy, sarny, zające, losie. Widocznie poczuły akurat zew natury
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
ajka 23:22, 23 mar 2022


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4955
mrokasia napisał(a)
Właśnie sprawdziłam - w zeszłym roku wertykulację robiliśmy 19 kwietnia .


My też robimy zawsze w kwietniu, czytałam, że marzec to zbyt wcześnie na wertykulację, no, ale sporo dziewczyn już ruszyło z narzędziami. Forsycja u mnie dopiero powoli rusza.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki okolice Wrocławia
Brzozowadzie... 10:25, 24 mar 2022


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
A my zrobiliśmy wertykulację w poniedziałek, posypaliśmy nawozem i mam wrażenie, że już jest bardziej zielona Albo po prostu to poczucie ładu tak działa, już nie mogliśmy patrzeć na ten bajzel zamiast trawnika
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
mrokasia 17:10, 24 mar 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19799
Dziewczyny, czy któraś posiada wiedzę czy amanogawy są odporne na werticiliozę? Pasowałaby mi w miejscu po klonie Ginnala, którego usunęłam w zeszłym roku.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Magara 23:11, 24 mar 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Wiedzy nie mam ale kojarzę (Mazana chyba wpisy) żeby po tym co chore na werticiliozę nie sadzić nic albo dobrze ziemię wymienić i upewnić się, że nic ze starych korzeni nie zostało - ale nie wiem czy mi dobrze dzwoni, a w notatkach nie mam Na pewno na forum gdzieś o tym było bo z innego źródła raczej skojarzeń nie mam Może po haśle poszukać?
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies