Widzę pewną niesprawiedliwość bo owady mam, a efektów buszowo-letnich jak u Ciebie nie mam
U mnie też komary jak wściekłe, do tego zaczynają meszki, osy w ciągu dnia latają jak wściekłe, a kojarzę, że przed czerwcem ich tyle nigdy nie było. Generalnie da się w ogrodzie coś zrobić do 19tej, potem można zostać pożartym
To nie sa realne zdjecia na stowe, przyznaj sie ubiegloroczne? bujność widze, bujność. i pieknie jest.
A deszcz jest potrzebny, w maju powinno w nocy delikatnie padac, ziemia jest bardzo sucha. I juz nie chodzi nawet o rosliny ogrodkowe, bo rozumiem ze Kasi o tego grzyba chodzi. Ale na polach jest dramat, do tego rzeki suche, za chwile w kranach wody nie bedzie. A nie dam sobie powiedziec, ze woda z wodociagu jest lepsza niz cieply nocny majowy deszcz. W tej chwili sa takie niedobory wody ze padanie przez 3 miesiace nie zaspokoi wszystkich potrzeba. Wiec co to jest kilka deszczowych nocy.
Deszczu łaknę razem z moim ogrodem. Tylko się obawiam, żeby powodzi nie było, jak w końcu chluśnie. Koryta uregulowali i bardzo gwałtowanie się zmienia stan rzek przy ciągłych opadach.
Mrokasiu, jesteś zadowolona z czyśćca Hummelo? Chodzi za mną od zeszłego roku.
Piękny schyłek wiosny masz w ogrodzie. Bujnie, zielono, soczyście. To bardzo dobry stan wejściowy w letnie klimaty.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz