A pytałaś psy czy będą chciały na korze leżeć? Może one jednak coś zielonego by wolały?
Żart oczywiście. Pomysł z otoczakami i trawami fajny. Nie powinny mieć możliwości zdemolowania.
Kopytnik do tego, o ile da radę i miejscówka mu się spodoba bo to różnie bywa.
Lu, no nieaktualny trochę ale daje pogląd na problem .
Runianka i kopytnik odpadają bo ja tam muszę mieć właśnie chyba coś co po zimie odradza się od podstaw, co można wyciąć wiosną i odrasta nowe.
Judith, jakoś tak sama kora to strasznie łyso tam wygląda... Ale też bogate nasadzenia mi tam się nie widzą.
Zdjęcia wybrane chybił trafił, bo wszystkie przepiękne, dwa razy wszystkie oglądałam Ale wcale się nie dziwię, bo ogród widziałam i wiem jak jest Brawa dla obu Pań!
A co do tego miejsca, to pomyślałabym jeszcze o turzycy Spring lub kilku Remotach. Też byłyby ładne, bo nie wiem czy Raureif nie jest zbyt delikatna pod tego bonsai.
Ja podziwiam w Waszych ogrodach, że niby jest tak przypadkowo- tu coś, tam coś, tu powtórzone jedno, ale już połączone z inną byliną i to wszystko tak wspaniale współgra! Jak ja tak próbuję, to pasuje to razem jak pięść do nosa…
No przeca napisałam, że z kawałków jestem bardzo zadowolona . I jestem dumna.
Dzięki kochana .
Akurat Raureif mam na stanie więc spróbuję z nimi. Tylko musi przestać w końcu padać! Jak mi nie będą pasować to będę myśleć. .
Kochana, to wcale nie jest takie proste i przynajmniej mnie to zestawianie tak łatwo nie przychodzi . Ale lubię jak rośliny się powtarzają w kilku miejscach więc tak sadzę. Widzę też, że rabaty zaczynają wyglądać dopiero w drugim-trzecim roku jak rośliny się rozrosną. Wcześniej to tak sobie .
Następna co sobie żarty stroi. Altana dla piesów...