Kasia, czy dobrze rozumiem, że będziesz jeszcze przesadzać Raureify? Lub może nawet dzielić?
Bo ja to muszę jeszcze zrobić i się zabieram jak pies do jeża, że niby już za późno. Jakaś strachliwa się zrobiłam.

Wiesz, że ja dla piesów wszystko

Jednak oko Anuli widzi więcej
Powinna mieć stały etat „patrzacza” ogrodowego.
Kurcze, buja w niebo wszystko u Ciebie niesamowicie, jak na dopalaczach a dla piesków pomysł z kamiuszczkami popieram, nawet mogę kilka oddać

Idź do April, ona pokazała tak taka hostę wielką, normalnie parasol dla niuniów

Wczoraj wykorzystałam okienko pogodowe na przycięcie jałowca płożącego rosnącego pod garażem. Ten jałowiec pochodzi z zamierzchłych czasów kiedy moja wiedza ogrodnicza była zerowa . Wywaliłabym go ale eM ma do niego jakiś sentyment... W każdym razie umordowałam się wczoraj jak dzika wycinając mu gałęzie (jałowcowi, nie eMowi ), ubrana w bluzę w długim rękawem i grube rękawice. Uzbierały się dwie kopiaste taczki gałęzi. A potem zabrałam się za usuwanie ID spod "bonsaja". Wykopałam na razie jakąś 1/3. Musiałam przerwać bo jakieś owady pchały się do oczu, nosa i ust tak natrętnie, że nie dało rady działać dalej. A dziś znowu pada . Może się wypada do popołudnia to dokończę eksmisję ID .