Kasiu, to w tym roku ich nie dzieliłaś?
Jakbyś już nie miała miejsca, gdzie wcisnąć to, co odchudzisz, to jestem chętna . Chyba już kiedyś nawet się zgłaszałam
He he, leżeć i podziwiać . Nie ma tak dobrze, trochę do zrobienia jeszcze jest .
Końskie złoto zostało nawiezione i płytko przeorane z ziemią na etapie gdy jeszcze nic nie rosło. Sypnęłam też trochę mączki bazaltowej. Przy sadzeniu zwykle daję jeszcze trochę kompostu lub obornika. I tyle .
W tym roku ich nie dzieliłam ale w przyszłym na bank będę musiała. Zapisałam sobie, żeś chętna więc będę zawiadamiać .
Dzięki Sylwia za miłe słowa. U Ciebie więcej areału więc trudniej ogarnąć. Poza tym ja akurat mam w większości ogarnięte bo akurat miałam pomoc. Bez tej pomocy nie byłoby tak dobrze. Ale warzywnik mi zarasta, tuje, cisy i bukszpany czekają na cięcie itd.
Mrokasiu, ach te plamy, plamki, akcenciki, pięterka, linie proste i wijące się, to sterczenie i te zwiski, fontanny, kolumny i kule, świetnie komponujesz, ogród na luzie kontrolowanym z efektem niebywałym