Wiecie co, wszystkie tak się zachwycamy jak widzimy w ogrodach bujność i busz. A ja wczoraj wieczorem jak robiłam obchód ogrodu po deszczowym dniu to się z lekka przeraziłam jak szybko niektóre rośliny mi porosły i jaki mi się busz miejscami robi... Niby fajnie ale przecież to wszystko będzie rosło dalej... Część się przytnie, wiadomo, ale i tak z lekka to przerażające... Złoty środek by się przydał a tu albo za rzadko i pusto albo za gęsto i busz

.
I tak sobie myślę - kiedy ja wreszcie poodpoczywam leniwie w tym ogrodzie?