Dziewczyny, przycinacie bodziszki czerwone? MaxFrei, Pink Pouffe, Apfelbute? Bo one u mnie całe w świeczkach po przekwitniętych kwiatkach ale jeszcze pojedyncze kwiatki tłoczą, szczególnie Pink Pouffe i Apfelbute.
Znalazłam taką informację:
Po pierwszym obfitym kwitnieniu warto silnie przyciąć całą kępę. Roślina dzięki temu wypuści nowe pędy, które znów zakwitną w drugiej połowie lata, dodatkowo przez resztę sezonu będzie utrzymywać ładny zwarty kształt.
Cześć Kasiu, podczytuję i podglądam niekiedy . Mam te bodziszki, obcinam na łyso do ziemi zwłaszcza jak przybierają zbyt duże rozmiary. Po ok. 2 tygodniach można liczyć na kształtną kępkę młodych i liści. Kwitną chyba powtórnie jesienią.
Przycinam bodziszki, a takie, które się kładą, tnę mocno, do ziemi. Jeden taki już odrasta - teraz jest zgrabny, krępy, zieloniutki. Tylko nie wiem, które to czerwone, bo większość mam dostanych, bezimiennych
Ja to z Rozanne się nie patyczkuję... Jak mi wchodzi na cisy czy trawnik to podchodzę i przycinam sekatorem a jak nie mam to recznie wyrywam te pędy i odrasta migiem...