A co z Rozanne? Moja sie pokłada, ale nieustannie kwitnie...

Znalazłam taką informację:
Po pierwszym obfitym kwitnieniu warto silnie przyciąć całą kępę. Roślina dzięki temu wypuści nowe pędy, które znów zakwitną w drugiej połowie lata, dodatkowo przez resztę sezonu będzie utrzymywać ładny zwarty kształt.

Spróbuję i zobaczę co będzie.

Rozanne rośnie całkiem inaczej, płasko, więc tnę to co przekwita, albo wystaje - albo po prostu przesuwam wystające pędy na rabatę. Korzeniastym wycinam tylko przekwitłe kwiaty. Mocno tnę te, które rosną wysoko i w pewnym momencie leżą pod własnym ciężarem . Po mocnym cięciu zbierają się bardzo szybko - tydzień-dwa mają nowe liście i tworzą ładną, krępą kępę.

Joku, witaj, chyba pierwszy raz się ujawniasz? Bardzo miło .

Joku, Magduska, Zuza, Judith, Wiola - przycięłam .
Rozeanne rośnie mi różnie w różnych miejscach. Tam gdzie mi się porozłaził i kępa w środku łysa przycięłam na krótko.
Odmmianę Apfelbute przycięłam niemal do zera bo się kępy porozłaziły i od dołu łyse więc na krótko. Maxfrei i Pink Pouffe na jakieś 5-8cm bo poduchy zwarte i całe zielone. Czy opitolić krócej?

Więc obserwuję sobie to zjawisko, ewentualne ogony będę próbowała ukorzenić - za maleństwo dałam tyle pieniążków, że powinno się zwrócić. No, ale ładne są i rzeczywiście tłoczą kwiatki bez marudzenia.
Za dużo się rozpisałam, R. zna już każdy, prawda?