Świetnie! A front bez drugiego graba? Coś przegapiłam?

Magara napisał(a)

Też na temat podkrzesania klona Orange Dream ostatnio myślałam i taką notatkę w swoich forumowych zapiskach znalazłam:
"najlepiej w lutym, a potem w sierpniu.
Cięcie w lutym pobudza przyrost korony (w tym wilki), a sierpniowe cięcie nadaje trwały kształt, formuje"

Dumam czy cięcie i podkrzesanie to to samo

A Orange Dream to palmowy nie? To nie ma innych terminów?

Uwielbiam twoje stipy i tak się wciąż zastanawiam nad podzieleniem swoich i wkomponowaniem w rabaty, ale nie mam jakoś wizji

Helen, cieszę się, że Ci się podoba . Lubię te ścieżki z płyt.

Lidka, bardzo dziękuję , cieszę się ogromnie, że ogród ma fajny klimat .

Magarku tylko faktycznie Ajka może mieć rację, że te japońskie/palmowe mogą mieć inne terminy cięcia. Może klon to nie zawsze klon???

April, no fakt, u Ciebie za mało słońca dla stip. Za to masz inne fajne rośliny, dla których u mnie brakuje cienistych miejsc . Co do kolorów to czerwiec jest u mnie rzeczywiście bardzo bogaty . To zasługa głównie szałwii i bodziszków.

Roocika, nic nie przegapiłaś, drugi grab nie załapał się na fotkach . Ale jestem coraz bardziej zdecydowana by go zabrać z tej rabaty i zostawić tu tylko jednego. Nie będziemy dosadzać trzeciego tak jak planowałam bo zasłoniłby kompletnie widok z kuchni na furtkę a ponieważ przy furtce mam tylko atrapę dzwonka to jednak ten widok się przydaje .

Ajka, stipy dziękują. A Ty posadż po prostu po jednej na każdej rabacie to Ci się siewki same wkomponują .

mrokasia napisał(a)

Ajka, stipy dziękują. A Ty posadż po prostu po jednej na każdej rabacie to Ci się siewki same wkomponują .

Brzmi jak plan

A tyle zostało po dzisiejszej nocy z moich dzwonków . Wredne ślimory wrąbały mi młode sadzonki brzoskwiniolistnych, karpackich i szerokolistnych, wrrrrr.

Klon to klon. Mi kiedys Wusia doradzila bym ciela jesienia lub w lutym. Wybralam jesien. Mniejsze ryzyko przemarzniecia palmowych. Przynajmniej u nas kiedy zima buja sie do wiosny a wiosna przymrozki takie jakich zima nie bylo Wiosna podcinam jedynie przeschniete lub przemarzniete pędy. Takie ciecie korekcyjne, glowne ciecie jesienia.

Znam ten ból U mnie w zeszłym roku ponad 10 jarzmianek tak szlag trafił. Krzysiowe dzwonki to samo, przesadziłam resztki do donic przed domem i odrosły. Jarzmianek nie mogę przeboleć do tej pory

Ewakuuj niedobitki do doniczek, powinny dać radę.

mrokasia napisał(a)

A tyle zostało po dzisiejszej nocy z moich dzwonków .

dziewczyny a te pulapki piwne probowałyscie? u mnie w poprzednim sie sprawdzilo i wbite kijki bambusowe lub wiklinowe wokol roslin. wygladaly jak jeż ale przynajmniej nie pożarte

One lezą do wszystkiego, nie musi być piwo. Kiedyś na moment zostawiłam kubek z niedopitą kawą i zdążył się jeden wpakować.

TAR napisał(a)

dziewczyny a te pulapki piwne probowałyscie? u mnie w poprzednim sie sprawdzilo i wbite kijki bambusowe lub wiklinowe wokol roslin. wygladaly jak jeż ale przynajmniej nie pożarte

To lepiej zostawiać kawę
Szkoda piwa