To ja jestem szczęściara.
Nie mam żadnych gryzowi
Nawet muchy gdzieś uciekły.
Chyba, że to nie szczęście tylko nasza rafineria coś puściła i najpierw padły owady, a potem padniemy my.
Chociaż motylki latają, ale nieliczne

Kurka, nawiozłam trawnik, potem kilka razy padało (bez szału, ale trawnikowi wystarczyło) i teraz muszę kosić co trzy dni... Oszaleję. Tyle dobrego, że sypię tę skoszoną trawę na rabaty.

Oby to tylko nie były motylki ćmy bukszpanowej...
Kilka dni temu ubiłyśmy z Łucją takiego jednego.

Ty to masz problemy... ja nawiozłam, podlewałam, pokropiło i...dalej kicha

Kasia plecy sobie spiekłam wczoraj, wiesz???

A w ogóle to dziękuję za super popołudnie wszystkim Dziewczynom

U mnie te gąsienice wyjadają ptaki.
Nie robię żadnych oprysków.
Jedynie na trawnik, bo mnie wkurzaj chwasty.
Nawet nie robię oprysków na róże, mimo, że plamistość w tym roku szaleje i połowa jest bez liści.
Pierwszy raz tak mam.
Zobaczymy jak będzie w przyszłym roku

Kasia wyproboj ten żel, jest swietny, chwile po posmarowaniu juz nie swedzi i nie boli. Dziala przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo i przeciwbolowo. Zawsze po koniarach mialam slady kilka tygodni, mocno spuchniete i bolesne. To mi pomaga.

My przed nastepnym deszczem sypiemy juz jesienny nawoz, nie nadązamy kosic przez deszcze. Nie ma sensu sypac tym letnim. 2 dni temu bylo koszone a juz sie nadaje do ponownego odpalenia kosiarki.

Też używam

Magarku, cudny jest Twój ogród ❤️ , ciesz się, że pada, u nas pustynia.