Ewcia, przybij piątkę, też mam właśnie takie giganty, ponad 4 metry mają. Chcę je też znacznie przyciąć wreszcie.

Przybijam , ja już myślała o wynajęciu jakiejś firmy, która mi ogarnie te tuje ale podejrzewam, że to majątek kosztuje... jakaś ogromna drabina i sekator do drzew na wysięgniku będzie potrzebny. Muszę spytać mojego brata budowlańca czy może się podjąć, bo ja nie mam odwagi a eMek nie tyka się takich "fizycznych" robót

No, 6 metrów to już sporo. Te nasze chyba damy rade z drabiny udydolić. Choć eM już jęczy, że za dużo chcę przyciąć . A planuję z jakieś 80cm... Ale jak przytnę pierwszą to już nie będzie wyjścia .

Kasia, obierki od ziemniaków nie no bo zaraza ziemniaczana , a pomidory to ta sama rodzina i też potrafią chorować, dlatego dziewczyny mówią, żeby łętów nie.

Eeee, no chyba kupowane ziemniaki nie mają zarazy. Ja nie rzucałam obierek ziemniaczanych, bo gdzieś wyczytałam, że potem z tych oczek kiełkują na rabatach. A kilka tygodni temu była dyskusja na ten temat w jednym z wątków i Sylwia od Rancza napisała, że rzuca obierki, pięknie się kompostują i nic się nie dzieje. No więc ja też zaczęłam zbierać do kompostownika.