Powiem tak - ledwo się ruszam. Cały dzień spędziłam w ogrodzie. Nie spiesząc się powolutku sobie działałam. Skończyłam rabatkę przy furtce. Podzieliłam i posadziłam hostę oraz hakonki All Gold na garażowej. Na cienistej trochę wypieliłam i przycięłam panoszący się tam bluszcz. Zjadłam obiad i poleżałam sobie na tarasie

. A potem przewaliłam w połowie rabatę pod oknami w części za domem

. Irytowała mnie od dawna, wciąż mi na niej coś nie grało. Teraz jestem zadowolona. Ja jednak lubię symetrię

. Zostały mi tylko 4 żurawki do wsadzenia, ale skończył mi się kompost i próchnica. Zakładam, że jutro będzie mi się podobać tak samo jak dziś

.