Gosiu ale fajne to babranie w błocku, ja strzałkę wodną uwielbiam
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, ja cały kwiecień prawie przechorowałem, dzisiaj jeszcze chora wstałam i pojechałam do pracy, siódmego piętra spojrzałam na świat jaki i dojrzałam jaki on zielony
Nowa trawka u mnie wschodzi, tak chciałam się czymś pochwalić u cieszę się że udało się sadzenie
Pozdrawiam Gosia
Ziarnopłon robi wiosną za zadarniacz. Ważne, że chroni przed chwastami.
Daga ja mam dobre porównanie, bo jak przyjeżdżam do mamy to widzę, że u mnie minimum dwa tygodnie w plecy.
Asia no niestety to się powtarza co roku. Trzeba odpuścić i cieszyć się dziewczyn wiosną i swoją. Wtedy wiosna trwa dwa razy dłużej.
Mirka niestety zdjęcia dopiero za tydzień mogę zrobić, ale jestem przekonana, że u ciebie to kocimiętka kubańska. Mi akurat pasuje jak się rozrasta.
Irenko plany i postanowienia swoją drogą, a życie swoją. Właśnie dziś była u mamy koleżanka i pochwaliła się, że chce zlikwidować hortensję ogrodową. No i co? No i jadę jutro do niej wykopywać i będę sadzić na działce. Widocznie tak miało być.
Ziarnopłon robi wiosną za zadarniacz. Ważne, że chroni przed chwastami.
Daga ja mam dobre porównanie, bo jak przyjeżdżam do mamy to widzę, że u mnie minimum dwa tygodnie w plecy.
Asia no niestety to się powtarza co roku. Trzeba odpuścić i cieszyć się dziewczyn wiosną i swoją. Wtedy wiosna trwa dwa razy dłużej.
Mirka niestety zdjęcia dopiero za tydzień mogę zrobić, ale jestem przekonana, że u ciebie to kocimiętka kubańska. Mi akurat pasuje jak się rozrasta.
Irenko plany i postanowienia swoją drogą, a życie swoją. Właśnie dziś była u mamy koleżanka i pochwaliła się, że chce zlikwidować hortensję ogrodową. No i co? No i jadę jutro do niej wykopywać i będę sadzić na działce. Widocznie tak miało być.
Agatko ja mam nadzieję, że to wszystko przeżyje, nawet jak nie będzie za dużo wody. Strzałkę posadziłam w donice i jak by co to będę kopać jeszcze małe oczko.
Po chorobie musisz uważać. U nas tak po świętach się rodzina pochorowała. Mama jeszcze teraz chodzi osłabiona i jutro będę jej warzywnik pod ogórki przekopywać, a poza tym masa plewienia.
Halinko widziałam. Nie mam ułudki u siebie. Najwyższy czas się poprawić. Właśnie jak wcześniej kwitnie to by mi to pasowało.
A teraz dobranoc wszystkim, bo jutro czeka mnie pracowity dzień.
Dzisiaj specjalnie pojechałam na działkę, żeby wkopać tego potwora. Koleżanka mamy usuwała, to grzech byłoby nie skorzystać. To hortensja biała, zieleniejąca, myślę że krzewiasta a nie ogrodowa. Chwilę się namęczyłam zanim ją wykopałam, bo rosła na takim wąskim paseczku między opaską bloku a chodnikiem.
Posadzona, podlana mam nadzieję, że operację zmiany miejsca przeżyje i odwdzięczy się kwiatami.
Przy okazji sfotografowałam moją kocimiętkę kubańską dla Mirkaki. To są trzy różne sadzonki. Jestem jeszcze przed plewieniem, więc chwastami się proszę nie przejmować.
Kiedyś była mowa u mnie o paprociach, że jeszcze nie ruszają.
Na ten moment ruszają, ale ospale. Za wyjątkiem narecznicy czerwonozawijkowej. Mam ją w dwóch miejscach i jak na razie żadne pastorały nie idą w górę, choć przy dużej mierze dobrej woli można się ich domyślać.
Paprocie pięknie ruszyły, u mnie też już widać. Ależ masz łany pierwiosnków, piękne.
Hortensja powinna się przyjąć, one raczej dobrze znoszą przesadzanie.
Gosiu zaglądam i się zastanawiam jak ty się w tym gąszczu roślin odnajdujesz i znasz nazwy.
Piękna ta fotka z tyloma prymulkami one zimują prawda. Ziarnopłon nie sądziłam go i skądś się wziął u mnie. Zresztą dużo roślin u mnie jest nie wiadomo skąd, jest ładny niech się rozrasta.
Gosia, dzięki za paprociowe foty Moje jeszcze śpią - niestety nie wiem co mam, bo nigdzie nie zapisałam, ale niezależnie od nazw - nic nie wyłazi
Dziś w lokalnej gazecie przeczytałam, że od dwóch miesięcy nie było u nas porządnego deszczu Czas tak leci, że nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tak długo już susza... Podlewam, wiadomo, ale co deszcz to deszcz... A paprocie wilgoć lubią.