Wszystko piękne ale jeżówki z marchewką wymiatają.
Pysznogłówki też cudo
Mam u siebie w żarówiastym kolorze 'Pink Lace', bardzo je lubię. Mam też siane w tym roku, na razie wygląda że będą w takim brudnym różu, tylko kilka kwitnie bo to maleńkie sadzonki jak zawsze przetrzymane w doniczce.
Ale piękne zdjęcia Byliny coraz bardziej widoczne na Twojej łące. Krwiściągi bardzo lubię, ale więcej odmian do ogrodu nie będę wprowadzać, bo za sucho mam. U Ciebie warunki dla nich idealne.
Tam za drzewami, to co zielone to jeszcze kawałek naszej łąki, a potem pole - w tym roku owies.
Miło mi, że się podoba.
Mirko teraz jest dobry czas, po kwitnieniu. Ja takie sadziłam, jak przywiozłam od mamy. Tylko ścinałam liście tak na 20 cm. Nawet z kwiatami można przesadzać, to odporne rośliny. W Rzeszowie na ryneczku kobiety takie kwitnące z gołym korzeniem przywożą i stoją w wiadrze z wodą aż nie znajdą amatora. Kupiłam kiedyś mamie takie, więc dolicz jeszcze przechowanie u mnie i transport - wszystkie się przyjęły.
Wygooglałam sobie tą Pink Lace. Faktycznie żaróweczka. Ja staram się sadzić od razu do gruntu, no bo kto będzie mi tu doniczki podlewał? Ale przez to sadzę w miejscach gdzie jeszcze da się coś wcisnąć, a potem wiadomo... roślinki rosną dalej. Albo zadołuję z doniczką (mam jeszcze dwie takie z zeszłego roku).
Też w tym roku stwierdziłam, że już widać to co posadzone. Krwiściąga jeszcze sobie dokupię tego lekarskiego wysokiego. Szkoda tylko, że potem te kuleczki mu się wykruszają.
Asia miło mi, że ci się podoba. Mi też coraz bardziej. Dzisiaj miałam dzień lenia. Tyle, że przeszłam się i trochę powój powyrywałam. Czekam na wrzesień - tydzień urlopu spędzę na działce. Tylko oby pogoda wtedy dopisała.
Łąka bylinowa cudowna, jeżówki, marchewka krwiściągi nic tylko spacerować Gosiu u Ciebie
W przyszłym roku z hortensjami będzie ekslusive
Mam jednego Phantoma