Świetne zakupy, kaliny pięknie przebarwione, bodziszek też ładny (czy on kwitnie tak długo jak Rozanne?).
Wycieczki zazdroszczę, na pewno było wspaniale.
Gosia, o ten właśnie Tak teraz myślę, że może ten jeden z moich dwóch też ma więcej zbitej gliny w korzeniach i dlatego słabuje. Nic to, za rok zobaczymy
Pięknie przebarwione są te kaliny, ładne okazy. Z Bodziszka Dreamland będziesz zadowolona. Pokłada się co prawda ale cały czas kwitnie. Ja kupiłam jakoś wczesnym latem i ciągle tłoczy te swoje porcelanowo białe kwiatuszki. Teraz jest zimniej to są bardziej różowe. I ma bardzo ciekawe listki
Trzymam kciuki za sadzonkowanie roślinek
hej, przyszłam tu za zdjęciem kaliny tej co ci sarny objadały, chyba kilimandzaro,
przeczytałam ze 50 ostatnich stron, a na ostatniej taka niespodzianka
nowe PIEKNE KALINY
właśnie jestem na etapie zachwytu nad kalinami, ta onengda..cos , jest przeurocza,
u mnie dostępne tylko watanabe, kilimandżaro i burkwoodi= i tak się do nich przymierzam..
z ciekawosci- zamawiałaś przez neta czy lokalnie? moge poprosic jeszcze o podanie cen...?
dziękuje
Ja co roku jesienią jakieś przebarwiające się rośliny dokupuję. Obie ładne.
To ja dziękuję.
A tego trzcinnika brachytrycha, to na wiosnę jedną sadzonkę będę dzielić na rozmnożenie, więc ci dam. Mirka pisała, że ona ma je z siewu. Jak się uda to też tej metody spróbuję.
Alicjo zakupy się udały. A każdy w innej szkółce.
Bodziszek kwitnie chyba też tak długo, bo budowę ma podobną do Rozanne. W szkółce mieli je zestawione doniczka przy doniczce chyba już dłuższy czas, tak że ciężko było jedną sztukę wyplątać. Wszystkie kwitły, więc na pewno nie są podpędzone do sprzedaży.
Ale okaże się w przyszłym sezonie.
Fajnie jest się spotkać i pogadać.
Ciężko jest dorobić się takich okazałych kęp jak na zdjęciach. Ja mam glinę IV klasy. Może powinnam go wiosną zasilić jakimś nawozem, bo z gnojówkami u mnie słabo. Nawet jak nastawię, to potem długo czekają na to żeby były wykorzystane.
Jolu podobny jest z budowy do Rozanne, więc myślę, że i zachowywał się będzie podobnie. Jak się uda eksperyment z robieniem z sadzonek, to spróbuję właśnie ten Dreamland i Rozanne rozmnożyć.
Ja jestem fanką kalin i polecam. Zgrabne krzaczki, wiosną pięknie kwitną, a jesienią spektakl kolorów.
Kalinę St'Keverne kupiłam za 15 zł, a Onondaga za 20 zł w innej szkółce. Obie szkółki lokalne.
Ale chyba takie odmianowe kaliny to przeważnie ceny mają około 40 zł (inna lokalna szkółka)
Ula z nabytków bardzo jestem zadowolona. Jeszcze muszę miejscówkę przygotować dla St'Keverne, a nie wiem czy dam radę jeszcze w tym roku, bo dolewa co i rusz. A w mojej glinie jak jest za mokro, to nie da rady porobić.
Tataraku nie wysyłaj, szkoda żebyś się mordowała z kopaniem. Zobaczę czy wiosną coś ruszy od korzenia, a najwyżej dosadzę z tego co poza żwirkiem posadziłam.
Melduję, że hortensje posadzone. Zostały jeszcze 3 sztuki, ale to muszę jeszcze dalej rabatę pociągnąć.
Podzieliłam jedną sadzonkę molinii Poul Petersen, na takie dosłownie pojedyńcze źdźbła w ramach eksperymentu czy się dobrze rozmnoży. Wyszło chyba ponad trzydzieści. Druga sadzonka poszła do ziemi w całości na wszelki wypadek jakby tamte nie przetrwały.
Podzieliłam też seslerię jesienną i grenlee. Wyszło 12 i 16 sadzonek.
A dziś sadziłam jeszcze cebulki kamasji i jednego pustynnika. Wszystko to poszło między hortensje na razie, bo innego miejsca dobrego do sadzenia brak. Kamasje docelowo mają być w łące.
Też mam kalinę St'Keverrne, ale mam i Vatanabe i nie wiem która jest która podobne liście.
Z tymi Kalinami to się mam. Kupiłam Watanabe i Kilimandżaro jak były małe posadziłam nie zaznaczyłam która jest która i dopiero 2 lata temu różnice zauważyłam. Kilimandżaro ma mniejsze liście i kwitnie prawie non stop aż do mrozów. Watanabe szybko rośnie.
U mnie Watanabe się pięknie przebarwia od spodu czerwień burgund.
Kiedyś zachwycałam się trzmielina oskrzydlona owszem jest ładna jak się przebarwia,ale jest dużo krzewów które mają ciekawsze kolory. Jak piękna słoneczna jesień to dają popis.
Tegoroczna jesień nie rozpieszcza nas.
Gosiu dużo tego masz, ale masz gdzie sądzić to sądź.
Podziałałaś nieźle, więc będą spektakle hortensjowe za rok molinii nie dzieliłam aż tak mocno, ale wiem że jak ma spulchnione i wilgotne podłoże to idzie jak burza. Z chęcią bym wymieniła zTobą sadzonki molinii, moje mają czarne kłoski
Natomiast sesslerie to jak głupie rosną w każdych warunkach, bardzo je lubię. Praktycznie w jednym sezonie jest duża kępa. I w kolejnym znów można dzielić. W moim odczuciu jest całosezonowa
Kaliny oglądałam na internecie po Twoich zakupach. No, kuszące są. U Ciebie na takim obszarze będą cudownie się prezentowały nawet z daleka. Onondaga jest kompaktowa, też fajna. A na watanabe na pniu szczepioną bym z chęcią zapolowała bo długo kwitnie
Ach, to forum!!!