Tą traszkę to wykopałam. Była schowana z 10 cm pod ziemią. I właśnie nie ruszała się za bardzo - dlatego są zdjęcia. Z tego co piszą, to prowadzą nocny tryb życia.
Oczywiście dopiero po zdjęciach dochodziłam do tego, co to za stworzenie u mnie mieszka.
Zwierzaki ogrodowe lubimy ja ostatnio natknęłam się pod ziemią na malutką żmiję, dobrze że miała korytarz do ucieczki pod ziemię a nie na powierzchnię. Bardzo niemałe uczucie z takiego spotkania pozostaje. Lepsze Twoje zwierzaki
Ale masz fajnych mieszkańców ogrodu. U mnie ostatnio w doniczce przy garażu zamieszkała ropucha, oczywiście
ropuch u mnie dostatek, ale ta wybrała sobie ciekawe lokum.
Sylwia, traszki przenoszą się do zbiorników wodnych na czas rozmnażania. Potem żyją gdzieś obok, na wilgotnym lądzie. W dzień się chowają(czasem w ziemi) dlatego trudno je wypatrzeć poza wodą.
Oj chyba bym się potem bała coś w ogrodzie robić. Żmiję widziałam kilka razy z bliska, ale tylko raz o mało bym na nią nie weszła. Przyznam, że serce podeszło mi do gardła wtedy.
Chyba Wacku trochę przesadzasz. Na pewno są u ciebie całe tabuny owadów zapylających, może jaszczurki, a może jeszcze inne, których akurat nie udało ci się zobaczyć.
Musiały ci te ślimaki, nornice i karczownik mocno dokuczyć w tym roku.
Ja aktualnie wkurzam się na mrówki, które nie dość, że zakładają mrowiska w korzeniach roślin, to mam takie jedne leśne, co rozpanoszyły się bardzo. Kopiec mrowiska rośnie, ich coraz więcej w okolicy i strach już podchodzić bliżej nawet z plewieniem.
Widocznie w twoim ogrodzie czuje się bezpiecznie. Ja też żadnych stworzeń nie przeganiam, za wyjątkiem ślimaków nagich (te morduję bez litości) i mrówek (jak pisałam wyżej) i os.
W ostatni weekend montowaliśmy moskitiery na górnym balkonie, bo osy sobie upodobały miejsca pod okapem dachu i strach było nawet drzwi otwierać, tyle ich tam było.
Pewnie u ciebie dalej sobie mieszkają, tylko ich nie widujesz.
To samo o ich życiu wyczytałam. Pamiętam, że jako dzieci próbowaliśmy je łapać.