No niestety. Ja dwa kleszcze złapałam, wprawdzie usunęłam zanim 24 godziny minęły, ale... Nie sposób jednak chodzić zakrytym, a i tak 100% pewności ani ubranie ani te środki odstraszające nie dają.
Na działeczce chłodniej zdecydowanie, choć przed komarami trzeba się psikać cały czas, całe chmary latają.
Danusiu dziękuję. W tym roku trawa rośnie jak szalona po tych deszczach. Pojechaliśmy wczoraj na 2 godziny już wieczorem i byłam w szoku jak przez ten tydzień urosła. Wyższa ode mnie. Moich poletek z bylinami prawie nie widać i właśnie myślę czy nie skosić tej trawy w łące jednak. Druga zawsze jest mniejsza.
A teraz idę na spacer, bo duchota straszna. Mieliśmy jechać na działkę, ale po drodze deszcz nas złapał i zawróciliśmy. Ale opady do Rzeszowa nie dotarły.
Klimat umiarkowany, ale jakoś ze skrajności w skrajność.
U mnie tydzień temu jeszcze mokro było. Ciekawe czy w ten weekend coś się da podziałać. Jeszcze mam roślinki na balkonie do posadzenia.
Basiu moje bodziszki też już się pokładają. Po tych deszczach tak wszystko poszło w górę i takie efekty. Bodziszki kantabryjski i korzeniasty są niższe i świetnie zadarniają, tylko kwitną na różowo.
Ale piękne roślinki,Ty masz jakieś giganty te bodziszki i szałwie.
Takich bodziszkowi nie znam i nie mam.
Ale dwa inne , biały i rowy mam.Ale moje mniejsze.
I