sylwik69 napisał(a)

Ela proszę o radę...kupiłam poplon i nie wiem czy wysiać teraz,gdy strasznie sucho czy poczekać na deszcz? tylko przegrabiałaś nasiona czy też wałowałaś?

Pierwszą część posiałam po lekkim deszczu, na wilgotną ziemię i podlewałam codziennie - wzeszło wszystko. Resztę wysiałam na podlaną tylko przeze mnie glebę - wzeszło tak mało, że myślałam o dosiewce. Ale w między czasie była burza i wtedy "obudziły się" wszystkie nasiona - mam teraz aż za gęsto!
Wniosek prosty - albo ostro podlej i potem dbaj o wilgoć, albo poczekaj na lekki chociaż deszcz.
Nic nie wałowałam, przegrabiłam - przez to niestety dość nierówno wschodzi, ale przecież to tylko poplon

Agnieszko z Gutlandii - właśnie poczytałam u Ciebie o Twoich zmaganiach ze starymi fundamentami - i nie zazdroszczę. Ja miałam w glebie tylko resztki gruzu, co prawda rozniosły się po całej działce po zburzeniu starego budynku, ale to naprawdę nic w porównaniu z całymi starymi fundamentami. Jeśli tego masz strasznie dużo, to może lepiej wybrać to koparką?

Bardzo Ci dziękuję i kibicuję!

Mariposa napisał(a)

Agnieszko z Gutlandii - właśnie poczytałam u Ciebie o Twoich zmaganiach ze starymi fundamentami - i nie zazdroszczę. Ja miałam w glebie tylko resztki gruzu, co prawda rozniosły się po całej działce po zburzeniu starego budynku, ale to naprawdę nic w porównaniu z całymi starymi fundamentami. Jeśli tego masz strasznie dużo, to może lepiej wybrać to koparką?

Motylku jak to koparką?? Po świętym trawniku?? EM mnie wydziedziczy .

Ups, no to nawet nie wspominaj EM o tym

hehheheheh no tak ;-D też by mnie mąż zabił ;-D hehhehehhe
ale niestety to prawda takie rzeczy robi się na start ;(
Ja pamiętam swoją orkę przez tydzień siedziałam w ogrodzie i po tym jak przejechała orka i blebogryzarka siedziałam i wybierałam co się da ;(
Gruzu nie było tak dużo ale tych darnin i chwastów masa teraz dużo mniej tego wszystkiego jest i staram się kontrolować chwastoksem aby nie nanosiły się nowe.
Jak się mieszka w okolicy pól to niestety trzeba tego pilnować na trawnikach bo chcąc nie chcąc to się będzie siało.
powodzenia w walce

Malinia, la_estrellita - macie rację, że koparka w takiej sytuacji to zbrodnia (dla trawniczka, oczywiście). Ja na razie myślę innymi kategoriami - u mnie tylko ten kawałek przekopany, reszta to chwastowisko (non stop koszone/haczykowane), teren ewidentnie pobudowlany, jeszcze nie doprowadzony do porządku - więc koparka może sobie wjeżdżać
Gdyby był już wypielęgnowany trawniczek, to sama bym zawału dostała

Poplon trochę urósł...



no może nawet nieco więcej niż trochę



już bierze się za kwitnienie....



Chyba niepotrzebnie posiałam jednocześnie gorczycę z facelią - gorczyca całkowicie koleżankę zdominowała, ledwo można ją wypatrzeć, a już na pewno nie zdąży zakwitnąć

Niestety, niczym więcej na razie nie mogę się pochwalić, nie siadłam na laurach, o nie, ale inne prace zdominowały mi czas. Poza tym powoli przymierzam się do robienia odwodnienia, więc poczekam z tym przekopywaniem, bo i tak mi ten kawałek rozjadą i rozryją

Ale urosło. Elu ale poplon nie powinien chyba zakwitnąć.

Ty nie próżnujesz Elu a mnie chyba troszkę energia opuściła,ta susza mnie już osłabia ,nie za bardzo chce mi się cokolwiek robić. Dużo jednak sobie już poplanowałam jak ma wyglądać ogród ,co tam chcę więc nie do końca ten czas stracony . Pozdrawiam