Gratuluję pracowita kobieto. A podobno kobiety to słaba płeć Tyle ciężkiej pracy wykonałaś, że aż trudno uwierzyć. Już widzisz efekty nie zalanej działki a potem pewnie bujności roślin. Wzorcowy wątek .
Na moje szczęście praca nie poszła na marne, ale, wiesz, czasem człowiek się napracuje, a tych kołaczy nie ma...
Obym teraz złymi nasadzeniami tego nie popsuła
Ale sukces! Różnica między Tobą a sąsiadami ogromna.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Z moich obserwacji sąsiednich działek wynika, że tragedia robi się wtedy, kiedy na ubitą przez sprzęt budowlany działkę nawozi się 10 cm "czarnoziemu" i na tym zakłada trawnik. Nie ma możliwości, żeby ta warstewka pochłonęła roztopy. Nawet przelecenie tego glebogryzarką niewiele daje. Potrzebna byłaby głęboka orka.
Też mam glinę, 1000 m2 wewnątrz plus zapłocie przekopywałam na głębokość dwóch szpadli, ale się opłaciło.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz