la_estrellita
23:57, 17 sie 2018

Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Sylwiu obecnie trochę z doskoku jestem bo w się w słoikach zamknęłam
. U Ciebie byłam zdjęcia z wyjazdów widziałam. Z sąsiadów, zwłaszcza tych nowych, muszę jakieś sadzonki porobić i w swoim ogrodzie zainstalować
.
Toszko zleję. Gnojówki też mam trochę. Została mi pokrzywowa i ze skrzypu. Może masz lepszą odmianę jabłek niż ja i dlatego ocet z resztek jabłkowych wychodzi Ci jak miód malina
. U mnie jabłek na tony, więc wystarcza dla nas, rodziny, znajomych, ptaków, zwierząt w lesie i jeszcze taczkami na kompost wywalam. Dla ptaków zostaje to co wysoko na czubkach drzew. Jeden z moich kotów uwielbia na nie polować i jest niezwykle skuteczny.
Gosiu, sąsiadów mam na prawdę super. Z każdej strony a nawet dwa domy dalej. Jest jeden wyjątek potwierdzający regułę ale idealnie być nie może
. A wiesz, że jest taka jedna chatka... i ogród miałabyś słoneczny
... i nad jezioro bliżej
... i dostawców obornika nawet kilku
... a sąsiadów jakich
. Dobrze kombinujesz. Ocet nabiera aromatu owoców, z których jest zrobiony. Gruszki polecam prażone z przyprawami korzennym. Banalnie proste w wykonaniu: gruszki obrać pokroić w ćwiartki, ósemki lub kostki. Wrzucić do gara, dodać kilka gwiazdek anyżu, kilka goździków, cynamon i kardamon (ilości zależne od upodobań), trzymać na wolnym ogniu aż gruszki zaczną się rozpadać (można czasem zamieszać). Zapakować gorące do słoików, zakręcić i ustawić do góry nóżkami do ostygnięcia.
EDIT: do gruszek można jeszcze dodać imbir
Romo z Komendówki witam Cię serdecznie.
Spotkałam Cię już w kilku wątkach ale jeszcze nie zajrzałam. Obiecuję się poprawić jak tylko że słoików wyjdę. Rodzinnie staramy się nie odbiegać od normy
.
Asiu bo to od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi czy nie, nie ma co narzekać zawsze może być gorzej
.
Haniu, widły widłami ale ten dżem z truskawek
. A ja dżemu nie lubię przecież
.
Elu, wystawać nie powinno bo to co wystaje może zacząć pleśnieć. Ja w początkowym etapie mieszam raz dziennie i po kilku dniach wszystko się trochę rozpada, opada i problem rozwiązany.


Toszko zleję. Gnojówki też mam trochę. Została mi pokrzywowa i ze skrzypu. Może masz lepszą odmianę jabłek niż ja i dlatego ocet z resztek jabłkowych wychodzi Ci jak miód malina

Gosiu, sąsiadów mam na prawdę super. Z każdej strony a nawet dwa domy dalej. Jest jeden wyjątek potwierdzający regułę ale idealnie być nie może





EDIT: do gruszek można jeszcze dodać imbir

Romo z Komendówki witam Cię serdecznie.
Spotkałam Cię już w kilku wątkach ale jeszcze nie zajrzałam. Obiecuję się poprawić jak tylko że słoików wyjdę. Rodzinnie staramy się nie odbiegać od normy

Asiu bo to od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi czy nie, nie ma co narzekać zawsze może być gorzej

Haniu, widły widłami ale ten dżem z truskawek


Elu, wystawać nie powinno bo to co wystaje może zacząć pleśnieć. Ja w początkowym etapie mieszam raz dziennie i po kilku dniach wszystko się trochę rozpada, opada i problem rozwiązany.
____________________
Agnieszka Gutlandia
Agnieszka Gutlandia