Sylwio, Ewo kiedyś nawet próbowałam te krokusy wykopać ale cebule jakby się pod ziemię zapadły

. Niech na razie rosną na szczecińską modłę gdzie popadnie.
Gosiu raczej nie dużo, jeżeli pamiętasz mój gogantyczny „przedogródek" wielkości połowy chusteczki do nosa, to wiedz że większość moich prac ogrodowych tamże właśnie została popełniona. A mięśnie i tak bolą jakbym całość dobytku przeorała

.
Elu, Ewo śmieci to u mnie raczej zabierają
Ławeczka barfzo dziękuje wszystkim za uznanie i obiecuje się pokazać w nowym makijażu

.
Ja dziękuję wszystkim za odwiedziny

.