Mnie zdecydowanie na froncie brakuje drzewek. Inspiracji szukałabym w ogrodach holenderskich. Wszystko, co proponują dziewczyny, jest albo malutkie albo krótkotrwale widoczne.
Wiosną zakwitną drzewa owocowe- będą piękne same w sobie, latem wypełnią przestrzeń listowiem. Zaczęłabym od zastanowienia się, co ten front będzie zdobić od października do kwietnia.
Trzeba też zachować kolejność planowania- szkielet (zarys rabat) z uwzględnieniem tego, co już rośnie i zostanie, rośliny strukturalne wokół których planuje się resztę nasadzeń, a wypełnienie to już sam koniec.
Fiołki, szafirki, funkie, konwalie, parzydła, tawułki same w sobie nie są złe, ale jeśli z nich zrobimy główne frontowe nasadzenia, to za chwilę znowu będziemy się głowić nad tym, że coś tam nie gra.

Większość z nich kończy swój atrakcyjny żywot w czerwcu.
Jestem na nie pęcherznicy na froncie, z boku działki tak- może tam być puszczona swobodnie. Ona ma niezbyt estetyczny wygląd gałęzi w okresie bezlistnym (dosyć toporny, łuszczący). Przycinane, bez liści, wyglądają jeszcze mniej estetycznie.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz