Gabriela napisał(a)

I jeszcze z cyklu: w moim ogrodzie nic się nie marnuje. Miałam pokazać wcześniej, jak jeszcze tak bardzo nie zarosło trawą, ale co tam.
Z pędów derenia, o którym gdybym wiedziała. jak bardzo mocno rośnie, to bym go nigdy nie posadziła, mimo że mam duży ogród, powstało ogrodzenie na miniogródek ze szparagami i rabarbarem.








Jak jesteśmy przy balkonach, to bardzo polecam tę białą, wiszącą smagliczkę, która świetnie rośnie i pachnie przepięknie, miodowo. Rośnie w wiszących koszach na ganku u mojej mamy, ale na pewno w przyszłym roku będzie też u mnie.

Gabrielo, płotek bardzo udany, nie narzekaj na derenia, się przydał
Czy smagliczka jest z nasion, bardzo mi się podoba, daje mi do myślenia

pozdrawiam, Łucja

Mam podobną smagliczkę, tylko kolory takie fioletowawe, kiedyś wysiałam do gruntu i teraz z roku na rok się sama nasiewa.

Gabrysiu, miło było Cię poznać, porozmawiać, szczególnie w takim towarzystwie i otoczeniu.

O jak dobrze, że o cyniach piszecie bo ja już myślałam, że jestem taka niezdara a Barona już widziałam chyba u Rench / nie jestem pewna/ coś czuję że gwiazdą zostanie zobaczysz pokaz tylko jeszcze raz pls
zaraz szukam tego Pana od liliowców jak tam się kupuje

ale sobie narobiłam, teraz całą noc będę te liliowce oglądała juz sama nie wiem co lepsze może te diamenty przynajmniej tyle czasu nie zajmują

Gabrysiu, dziękuję, za ponowne zaproszenie, długo nie musiałaś na mnie czekać.....dzięki za poświęcony czas i zainteresowanie, szczególnie, że masz dużo pracy i jesteście przed kolejną wyprawą, ale wiesz, że ja jestem fanką twojego ogrodu i tak bardzo chciałam zobaczyć kwitnące liliowce u Ciebie na żywo, bo w Wojsławicach jeszcze nie byłam...Twoje są przepiękne, prawdziwe giganty, na róże muszę się wybrać w czerwcu, ale to dopiero za rok

Cudowne skarby wyhodowałaś, uczę się od ciebie, to widziałaś, bo już rosną u mnie pierwsze warzywa i wysiewam pierwsze nasiona i jeszcze będę wysiewać

Maluszki posadziłam, ciemno już było, ale się udało

Siedze na telefonie...ale zaparlam sie na obejrzenie Wojslawic. Warto bylo czekac na zaladowanie fotek. Oj mily widok dla oka.....
Ladowisko dla owadów. ..dobre okreslenie.
Plotek fajny.

Gabrysiu, co ja czytam: ogród pokazowy otworzyłaś? Nota bene, nazwa "małe Wojsławice" funkcjonuje w języku Ogrodowiska. I przed wyprawą jesteś? Będą łupy!

Ach! Się napatrzyłam, pięknie! I płotek fajny! ile kwiatów! pozdrawiam!!

Ośmiał i liliowiec od Ciebie kwitną

Cisza już na wyprawie jesteś? Przyjemnego pobytu życzę