Mądrze prawisz Gruszka . Jakbyś o moim ogrodzie pisała i strachu przed drzewami . Wierzbę Hakuro też oczywiście mam . Ale masz rację trzeba to wypośrodkować. Zimozielone są fajne ale nie kwitną .
to zrób tak część nasionek z każdej torebki sypnij w pojemniki, a resztę nasion początkiem kwietnia prosto w grunt, zaznacz tylko patyczkiem gdzie wysypałaś by nie wyplewić, mnie z pojemników siewy nie wychodza , ale sypane prosto w rabate z reguły ładnie dają radę same. Potem z rabaty przesadzisz w miejsca docelowe
Jak nie kwitną? A azalie, a rodki? Ostrokrzewy, laurowiśnie? (te dwie ostatnie w niektórych rejonach Polski mogą podmarzać)
Statystyczna bylina kwitnie od tygodnia do góra miesiąca.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Oj sporo bylin jest co kwitną dwa razy w sezonie , albo sa dekoracyjne od wiosny do wiosny jak rozchodniki, jeżówki, szałwie byliny też są dekoracyjne nie tylko z kwiatu ale i z liści
Myślę, że byliny na froncie się mimo to sprawdzą, bo zimą najczęściej wszystko jest przykryte kołderką śnieżną. 2-3 elementy zimozielone (nie za duże i nie przytłaczające) i jakaś roślina strukturalna (np. drzewko) wystarczą.
No dałyście mi znowu do myślenia
Czuję się teraz trochę jak Serce i Rozum, w reklamach pamiętacie? Serce mówi idź w to, a Rozum kręci głową i mówi, nie dasz rady! Z jednej strony chciałabym mieć wszystko to, co mi się podoba, a z drugiej, na co słusznie Gruszka zwróciła uwagę- powinnam się zastanowić, ile czasu będę mieć na pielęgnację, czyli jaki właściwie ogród mogę mieć aby nie straszył zaniedbanymi krzaczorami ..
Prawda jest taka, że czasu będę mieć niewiele- zanim wrócę a pracy, ogarnę obiad dla rodziny, najczęściej jest 17-18. W weekendy niestety częściej mnie nie ma, jak wracam z pracy jest wieczór, rzadko kiedy mam dzień wolny. Nie wiem czy możliwe jest takie połączenie aby było ładnie- zimozielone, ale i kwitnące? Lubię kolory, całkiem formalny ogród do mnie nie pasuje, ja to wiem, mimo iż zachwycam się nimi u innych. Dlatego byliny wydają mi się bezpieczne, choć nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, że wiele z nich nie kwitnie długo
Doedukuję się z jabłonek ozdobnych jeszcze, jakoś na nie patrzyłam do tej pory, przyznaję bez bicia
Ewo, marzą mi się tam jeżówki purpurowe, z różami, chcę jakiegoś mocno kwtnącego potfora Byliny zaproponowane przez Ciebie sa piękne, nie wiem jak z dostępnością ich tutaj, bo ich do tej pory nie znałam. Widzę, że w większości są białe, i jak patrze na to z tymi makami, to wygląda bardzo zgrabnie, nie jest przeładowane.
Dalie niekoniecznie, dostałam, to wsadzałam Lubię mieczyki, ale znajdę im inne miejsce. Mam to opuszczone miejsce bez pomysłu jeszcze pod płotem o którym dyskutowałyśmy wczoraj.
Haniu, dziękuję Ci, że się tak rozpisałaś, dla mnie to cenne i ciekawe doświadczenie móc poznać inne opinie. Wasze ogrody są piękne i są najlepszym dowodem na to, że nie ma jednej racji ta różnorodność jest właśnie taka atrakcyjna, bo każdy oczekuje od ogrodu czegoś innego. Twoje spojrzenie jest praktyczne a mnie często ponosi, potrzeba mi czasem takiego lekkiego popchnięcia w kierunku 'rozumu'
Wypierdków w takim razie nie będę brać pod uwagę- jeśli miłorzęby cieszą tak krótko, to chyba też zrezygnuję. Przyjrzę się bliżej klonom, które wymieniłaś. Większych drzew obawiałam sie tlyko dlatego, że eM może protestować, bo on patrzy na wszystko z punktu- "kto-będzie-czyścił-te-rynny?"
Jeszcze nawiązując do form zimozielonych- w planach są cisy kolumnowe, bo ja prosiłam Ewę, żeby je jakoś tu 'zobaczyła', podobają mi się i u Ciebie też widziałam takie fajne wykrzykniki. Ja nie mam doświadczenia, wydawało mi się jednak, że więcej będzie za dużo na taki kawałek?