Hej
Koko mam dwie, jedną od jesieni 2019 w gruncie, drugą w donicy - dopiero od maja tego roku. Na razie ta w donicy lepiej się sprawowała, ale miała też lepsze miejsce, więcej słońca. Tą z gruntu muszę gdzieś przenieść, bo w miejscu, gdzie jest teraz, ma za dużą konkurencję. Na razie mam niedużo obserwacji, ta w donicy kwitła jak opętana, ale trzeba wziąć poprawkę, że przyszła ze szkółki zaopatrzona w dopalacze
Wydaje mi się, że to jest taka maskotka, nieduża różyczka, wymagająca dobrego, ciepłego miejsca i dużo dobroci w ziemi
no jak widać marketing ma dobry
ale najważniejsze, że sie łatwo składa i mogę ją trzymać w szafie w przedpokoju- niestety syn jest wiecznie rozwalony ze swoimi hulajnogami i deskorolkami w niezliczonych ilościach- okropnie duża konkurencja w dostępie do zaparkowania
To jest w nich najfajniejsze, że jednoroczne, a u mnie zdaje się trzeci sezon - ale mam je w szklarni. Wiosną ścinam niziutko, odrastają sobie długie, ok. półmetrowe łodygi, czasem z kilkoma pąkami. Kępa z czasem się rozrasta, ale delikatnie. Wysiałam mieszankę kolorów, więc są wszelkie odmiany różu, czerwieni, bieli, są żółte i paskowane To są goździki Chabaud - mają naprawdę niesamowity zapach - mocny, pieprzny, orientalny, podobny do przyprawy zwanej goździkiem. Najmocniej pachną różowe.
Udało mi się zachęcić? U mnie jest dość wietrznie, dlatego są w szklarni, ale na słonecznym miejscu powinny się udać wszędzie
Ja też bardzo lubię goździki. Od 2 lat nie mam ich w ogrodzie z powodu zaniedbania. Na ciepłym miejscu(między lawendami) zdarzało się, że też zimowały. Zapach rzeczywiście mają piękny.
W zeszłym roku nabyłam za to brodatego (w wiejskim ogrodzie musi być ) o pięknym ciemno bordowym kolorze.