Zielone liście zostawiam, obcinam jak zaczynają więdnąć. No i te bardziej wrażliwe na zimno(hiacynty) przetrzymuję w domu, aż ich koledzy w ogrodzie nie zaczną się wychylać spod ziemi. Chociaż w tym roku wszystko jakoś wcześniej się dzieje i ogrodowe hiacynty już się obudziły...oby nie zaczęły pąków kwiatowych wypuszczać.

Tak, tu jest jak w klubie kwiato/różo/trawo/roślino(potrzebne podkreślić)/holików, do wszystkiego się można przyznać. A zaraz potem zmontować racjonalne wytłumaczenie/alibi. No tak to jest wśród maniaków.
Ja mam ciągle nadzieję, że jak już wszystko będzie miało ręce i nogi, to przestanę sadzić i będę tylko delikatnie korygować Moje ulubione jednoroczne to jednak co innego, tego trzeba dużo.

To nigdy nie nastąpi, bo mody się zmieniają, ogród się nudzi i chcesz czegoś nowego Ale szkielet raczej powinien zostać

Wiesz, to by było w jakimś stopniu możliwe - taki stan, w którym sobie wymieniasz roślinę lub dwie - o ile ogród powstaje całościowo. Przy takim dziubdzianiu jak u mnie, będzie ciężko. Ale są na forum budujące przykłady, że można

Trochę mam za mało czasu na ogród. Jestem jedną z tych osób, co najchętniej rzuciłyby wszystko i zajęły się tylko ogrodem Chociaż przez dwa miesiące