Kasia, nie wiem czy mi sie je uda wykopać w tym roku, zimno, ciemno zanim skończę pracę i leje... jak daleko masz do Basi (parę postów pod Twoim?)
szambo nadal nieszczelne chyba znowu musimy to odkopać... masakra... zakopaliśmy dziurę bo po tych opadach rura pod naporem ziemi zaczęła się przesuwać i spłaszczać, bałam się że się połamie i ciąg straci szczelnośc połączenia i to dopiero byłby cyrk... więc weekend mamy pod znakiem wykopków pry szambie, a maliny będą musiały poczekać...
Agatko woda tam wsiąkła, ale musze coś wymyślić zeby to nie było jeziorko/rów zbierający wodę z okolicy po każdym deszczu... wszystko ładnie rośnie więc lawenda pewnie też będzie, o ile nie zgnije...
Miło powspominać wojaże, zwłaszcza bez takiego napięcia "co za beznadziejny okres chciałabym być tam a nie tutaj". Cieszę się że nie muszę uciekać, że mimo niedoskonałości tutaj chcę być tu i teraz i że mi dobrze i mam nadzieję tak już zostanie

a za rok bedzie szansa się gdzieś ruszyć

Te święta mam młodą, a przyszłe wypada kolej ex, wobec czego bedę mogła się urwać na 3 tygodnie (zwłaszcza że w firmie jest Inwentura i tak jest przestój więc szef nie bedzie miał za złe że znikam na tak długo).
Hania dzięki, problem rynny rozwiązany, przesunął się łącznik, już jest szczelnie znowu jupi
Renatko ostatnio Monty pokazywał swoją malinę doniczkową/tarasową, już już chciałam kupić ale stwierdziłam że przecież mam normalne i wygłupiać się ie będę

Tu była w najlepszej cenie:
https://allegro.pl/oferta/miniaturowa-malina-ruby-beauty-do-donic-na-balkony-7690391224
Basia, jak dzieci podrosną to pewnie bedziecie mogli wybrać się sami, wiadomo koszty niższe wtedy. Będę Ci robić paczkę z werbeną to maliny dorzucę ale na wiosnę jak się umawiałyśmy, co? Do wiosny chyba conieco wykopię...
Asia trochę obsycha, słonko wychodzi, pewnie nie jest to najlepszy rodzaj ziemi ale najgorszy też nie jest... przynajmniej wszystko rośnie...