Ja nie zbieram nasion w ogóle. Bardzo rzadko ,a nawet prawie nigdy nie obcinam przekwitłych kwiatostanów. Większość zostaje do wiosny i sama się sieje.
Chyba nie mam cierpliwości do siewu wolę jednak sadzonki.
No to pięknie, ja mam chyba z 10 szt. Coś czuję, że się zrażę do wysiewów na amen.
W tamtym roku na 10 różnych gatunków tylko lewkonia i stipa doczekały przesadzenia do p9, reszta albo nie wykiełkowała albo padła zaraz po...
Nie ma co się zaraz zrażać. Mekonops jest trudny do uzyskania z siewu. Ja cardiocrinum siałam cztery razy, trzy z własnych nasion (różne sposoby, bo miałam ich miliony)i z ofiarowanych. Zero sukcesu. To zrezygnowałam.
Ale z innymi, czemu nie?
Szklarenka piękna, ale u mnie doniczki torfowe się nie sprawdziły - ciągną wodę z ziemi, a przy mocniejszym podlaniu z kolei zaczynają się rozpadać. Jak sobie z nimi radzisz?