Judith, w Twoim ogrodzie jest duża szansa, że klony poczują się dobrze. Warto im podsypać ziemi leśnej, takiej próchniczej. Pilnować wilgoci. Przepuszczalne podłoże to jest połowa sukcesu. Ogród Jana (ostatnio znów wrzucił) jest przykładem, że można, trzeba tylko znaleźć klucz, ja go jeszcze nie mam.
Wiaan, jak przebiega ta połowa? W pionie czy poziomie? Trudno orzec, czy coś z niego będzie, ale szansa jakaś jest. U mnie połowę liści ma Sango Kaku i Shirasawy Aureum, żyją zredukowane, ale czas pokaże. Mrokasia pisała o swoim Sango Kaku, że też jej zmarniał i chyba ostatecznie wypadł, ale nie jestem pewna tego drugiego. Podsypałam mączki rogowej i podlałam delikatnie humusem, czekam.