Rewelacyjny teren
Wydaje mi sie, że nawet z parterowego domu będziesz miała piekny widok, szczególnie że masz spadek i nic nie zasłania krajobrazu.
Ja też teraz chciałabym garderobę, spiżarnię, pomieszczenie gospodarcze, mogłoby być razem z pralnią, chociaż teraz mam pralnię tylko, że w piwnicy.
Poza tym olbrzymi salon z kuchnią i jadalnią.
Sypialnie nie muszą być duże, bo całe zycie toczy się przecież w salonie.
W sumie lubię swój dom, ale powiększyłabym go o jakieś 20 metrów właśnie na brakujące pomieszczenia.
Piwniczkę powinna zobaczyć Juzia, bo ona będzie robiła u siebie
WOW! Obłędna jest ta piwniczka i pięknie wykończona. Ciekawe czy może robić za schron.
No właśnie, porównując do dużych miast to jest bardzo szybki dojazd, teraz mam w porywach 10 minut do pracy samochodem. Może jak będziemy już starsi to nie będzie potrzeby jeździć codziennie do pracy.
Mnie też denerwuje wspólna garderoba więc na pewno chciałabym osobną żeby do mężowej nawet nie zaglądać Jeszcze by się przydała taka na sprzęt i akcesoria sportowe bo się walają po całym garażu i garderobie właśnie, a ja lubię mieć takie rzeczy uporządkowane i w jednym miejscu żeby nie latać po całym domu i nie szukać. Ile razy się wściekałam bo musiałam już gotowa na rower lecieć na górę bo rękawiczki tam po praniu zostały
Prawda? Coś pięknego!
Mnie też i jeszcze jest cudownie wykończona, sklejka robi robotę.
Zawsze z czasem człowiek dojdzie do wniosku, że można coś zrobić inaczej, lepiej. Ja początkowo nie przypuszczałam, że zapragnę mieć większy ogród, sama wizja wyprowadzki z bloku była spełnieniem marzeń. Takie pomieszczenia techniczne" w domu jednak dużo dają, pozwalają lepiej zorganizować przestrzeń i zadbać o ogólny ład.
Jako, że nie udało mi się upolować oczara Amethysta to kupiłam sobie Diane
Teraz szukam miejsca żeby ją posadzić, ewentualnie zostanie w donicy.
Opcja pierwsza, za ławeczką, opcja druga między Amanogawą, a jabłonką Olą. Chociaż nie wiem czy w obu przypadkach nie będzie miał w przyszłości za ciasno.
Jedyne krokusy które są już u mnie rozwinięte przyciągają zapylacze. Arnold dalej sobie kwitnie i w ciepłe dni ładnie pachnie.
W weekend trochę ogarnęłam ale tak na pół gwizdka bo mnie jednak trochę choróbsko rozłożyło. Zostało mi do posprzątania pół rabaty bylinowej, wycięcie rozplenic i miscantów i miałabym w miarę ogarnięte.
Dostałam od szwagierki pięknego ciemiernika, będzie kolejny do kolekcji
Biedronkowe bidy też zaczynają kwitnąć, ładnie dzisiaj w porannym słoneczku pozowały.