Ja pierdu. Myślałam że te przymrozki to się nie sprawdzą. No gdzie, w czerwcu? A tu jednak. Dopadły jakąś część Polski.
Współczuję.
Nie poddawaj się. Ochłoń i poczekaj. Obserwuj. Odbierz to jako lekcję. Zobaczysz co ruszy.
Mi jakiś czas temu pomidory w foliaku zmroziło. Wszystkie były czarne ale nie usuwałam. Po tygodniu wszystkie ponownie były zielone. Myślałam że przepadły ale kto by pomyślał że sadzonki takie silne są. Zbiory opóźniły się o 3 tygodnie. Winorośle co roku nam zmraża. Jedna zaczyna od początku a ma z 6 lat.

Mam nadzieję że wszystko się zazieleni na nowo. Trzymam kciuki.

Daj chwilę roślinom, większość się odrodzi.
Wiem jakie to przykre jak się człowiek bardzo przykłada do jakiegoś projektu a z przyczyn niezależnych nie wychodzi.
Krzycz co Ci nie przetrwało, może uda się dosadzić z naszych nadmiarów ogrodowych.

Daga -przytulam wirtualnie ....
drzewka odżyją -u mnie na wygwizdowie też potrafi coś pościnać ,ale po kilku dniach wypuszczają nowe listeczki ....

a z warzywnikiem ......szkoda roślinek - ale posiej jeszcze raz ..

. i w życiu -tak jak w powiedzeniu :

Padłaś ...powstań ...popraw koronę i do przodu

Buziaki

Bosz stara. Pocieszę Cię po żołniersku. Przestań się mazać, natura to natura, z nią nie wygrasz. Straty były, są i będą. Sadź odporne, odpuść sobie rośliny, z którymi trzeba się cackać i okrywać, a przede wszystkim daj im czas. Drzewka odżyją.

Te żołnierskie pocieszenie bardzo w moim stylu, więc się pod nie podepnę. Dodam jeszcze tylko, że fasolę, ogórki i cukinie spokojnie możesz teraz wysiać do gruntu. Będzie dobrze, może nie idealnie tak jak chciałaś ale nadal pięknie i smacznie

Fasola ja i tak dopiero wczoraj wysiewałam, a ogórki też można, także śmiało wysiewaj. A jakieś roślinki to pisz, co potrzebujesz, może akurat, da się to ogarnąć. Gdzieś za około tydzień ma padać, wtedy wszystko odbije

Magara współczuje bardzo. Pod Sulęczynem było 0 stopni w nocy i nie miałam takich strat. Ale ta susza...

Chyba musimy przemyśleć nasadzenia pod kątem zmian klimatu.

Oj . Bardzo współczuję. Tulę mocno. To nie pomoże za wiele, ale może chociaż trochę.

Magleska napisał(a)

(...) Padłaś ...powstań ...popraw koronę i do przodu (...)

Magda - to o mnie zapisuję sobie w moich bogatych annałach cytatów

A ja Ci napiszę, że nikt Cię nie zrozumie tak jak ja w tej chwili. I postawię do pionu. Kilka lat temu, w maju mróz załatwił mi większość liści na drzewach i krzewach oraz byliny. Potem przyszedł rok gdy cztery razy od wiosny do jesieni zgradowało nam tak ogród, że prawie do ziemi pościnało wszystkie byliny i trawy na drzewach wisiała sieczka, że o powodziach i zamulaniu nie wspomnę. Ogród w tej chwili wygląda tragicznie, ale ...to się zmieni
Poobrywaj wszystkie ciachnięte mrozem liście, przynajmniej te do których sięgniesz, zmrożone byliny przytnij. Natura swoje prawa ma, rośliny też chcą żyć. Za miesiąc wygląd ogrodu już będzie o niebo lepszy, a za dwa ślady będą znikome. Rośliny nadgonią tą stratę szybko się odbudują. Drzewa puszczą z drugiej miazgi, byliny od korzenia. Jeśli coś nie odbije wołaj będziemy dzielić. Na zjawiska pogodowe nic nie poradzimy niestety. Jeśli to Cię pocieszy to pomyśl o tych co z roli żyją i zmroziło im plony, Oni stracili utrzymanie swoich rodzin w tym roku. My jesteśmy w lepszej sytuacji.
Podcinało mi ogrodowo skrzydła nie raz i nie dwa, przychodzi załamanie, ale na tym roku życie się nie kończy, za rok znów będziemy czekać na wiosnę i ona znowu przyjdzie.
Pamiętasz jak pisałam o bodajże wycince gruszy....?
Nie pisałam tego bez przemyśleń i doświadczeń własnych.
Teraz popłacz, potem koronę ogrodową popraw i ruszamy do roboty. Samo się nie zrobi, trzeba te liście oskubać co zmroziło. Gdybym mieszkała bliżej przyjechałabym pomóc.