Widzę, że wizja 100 hektarów na Was podziałała
Takie 100 hektarów by się przydało - oczywiście nie po to, żeby mieć wielki ogród, ale po to, żeby nie mieć uciążliwego sąsiedztwa, typu chlewnia, kurniki czy zwykła imprezownia
Haniu - staram się szukać pozytywów w negatywach

Przykład: sąsiad zwany Słonecznym Patrolem kocha swoją partnerkę i okazuje jej to na każdym kroku kilka razy na godzinę - uznaję, że to pozytywne emocje, odwracam wzrok żeby się nie czuć jak podglądacz i myślę sobie, że lepsze to niż chałupa na wynajem na wieczory kawalerskie za moim płotem
Judith - racjonalizuję - j/w
Odnośnie drylownia - dałam radę
Jola - zrobiłam parę (5) słoiczków dżemu i 7 słoików soków, tyle wyszło z sokownika. Trochę podjadłam, przyznaję

I tak wiem, że popełniłam błąd, bo trzeba było zacząć od soków, a wytłoczyny dodać do masy dżemowej - no trudno, za rok będę mądrzejsza
Patrycja - drylownicę miałam, kupioną w zeszłym roku, taką ręczną - odpadł wichajster i po ptokach

Muszę temat ogarnąć licząc na to, że nasza wisienka i za rok pokaże na co ją stać