Monia - u nas dziś podobno bramy piekieł się otwarły w kontekście temperatur i nawet w cieniu nie dało się oddychać - tyle wiem z relacji sąsiadów

Ja dziś, dla odmiany, po Wielkim Mieście hulałam. Pomimo betonozy i wysokich temperatur, wiatr od morza jednak nieco łagodził sytuację, chociaż też lekko nie było

Pocieszam się, że to nie może trwać wiecznie - wszak mamy wrzesień

Jutro planuję chociaż coś w cieniu podziałać
Justyna - usuwać na amen rozchodników na pewno nie będę

Jak już, to pójdą na skarpę - tam wody nie uświadczą
Patrycja - cytat w stopce jest pomysłem

Chociaż z drugiej strony... Przecież wszyscy wiedzą, że ja nie marudzę, a informuję, że rzeczywistość nie spełnia moich oczekiwań
Gosia - dzięki za przypomnienie o zawilcach, cmok

Mam ich kilka, nie zauważyłam, żeby jakiś mega problem z nimi był, ale akurat w miejscu po rozchodnikach na rabacie przytarasowej wolałabym coś "stabilnego" - zawilce z koszyka usuwam
Gosia Bylinowa, Gosia Margo, Mary - a pamiętacie, które to odmiany takie ekspansywne??? Ja próbuję ograniczyć Whirlwind, faktycznie jest on nie do zabicia, wyłazi pojedynczymi łodygami

Ale może są jednak takie "do ogarnięcia"???
TARcia - być może u Ciebie, w Twoim młodym (hehe) ogrodzie one się dopiero aklimatyzują, a dopiero za jakiś czas pokażą na co je stać?