Filip wrotyczem mozna lac caly rok, gnojowka z niego tez jest pozyteczna dla naszych roslin. Majac dodatnie temperatury, mozemy miec pewnosc ze opuchlaki jeszcze grasuja w naszych ogrodach.

Wygrzebałam z doniczki kulki nawozowe.. te są o takich kolorach.. ale też bywają w innych, bardziej żółtych.. są jako koreczki i są jako luźne kulki..
Z suchych sypie sie biały proszek, albo są puste, z mokrych leje sie woda,a jak jeszcze maja nawóz to leci szary płyn.... tyle zaobserwowałam..... dzięki gościnności pelargonii .... której ukradłam trochę nawozu grzebiąc w korzonkach..


Po zastosowaniu nicieni nie padła mi w tych miejscach ani jedna żurawka, nie ma też nowych wżerów na liściach żurawek i rh, które rosną obok.. w zeszłym roku pogryzły mi i rh...

I ja cos znalazlam, i na 100% nie sa to jaja opuchlaka Na jednej z kulek widac jak pod wplywem wilgoci juz sie otwiera, wylewajac klejacego ,, gila´´

Całe forum szuka jajeczek?
Albo - nie jajeczek

A ja mam taką nieśmiałą propozycję - zamiast szukać jajeczek, sprawdźmy, czy mamy osobniki dorosłe.


W nicie czytałam, że dobrym sposobem jest położenie deseczek na ziemi, one się pod te deseczki schowają, więc można je ręcznie łatwo zebrać.

Tesiu...ja latalam z latarka w nocy i zbieralam z rh Zalozylam rowniez opaski na krzaki, chrzaszcze chcac sie dostac do mlodych lisci, przylepialy sie do opasek Sa rozne metody, napewno kazda jest warta aby z tym paskudztwem walczyc.

Jakie opaski? Ma to jakąś nazwę?

To opaski lepowe, sa dostepne rowniez w wiekszych sklepach ogrodowych. Domowy sposob to...przylepienie zwyklej tasmy lepiacej, opuchlaki swietnie sie do niej przylepiaja. I zdychaja. Jezeli znajde fotke to pokaze.

A tak wygląda nawóz po rozgnieceniu...


Czy teraz dorosłe jeszcze żerują, czy już poszły spać?? Bo ja dorosłego u siebie to nigdy nie widziałam ..

Kasiek napisał(a)

To opaski lepowe, sa dostepne rowniez w wiekszych sklepach ogrodowych. Domowy sposob to...przylepienie zwyklej tasmy lepiacej, opuchlaki swietnie sie do niej przylepiaja. I zdychaja. Jezeli znajde fotke to pokaze.

i tym to mnie zaintrygowałaś na maxa ...
tylko jak ja te setki (czyt. tysiąc z ogonkiem) gałązek obkleję ?

Aniu asc dokladnie, tak wyglada rozgnieciony nawoz, ktory tez smierdzi po rozgniecieniu nawozem, a jaja opuchlaka smierdza dokladnie tak jak...rozgnieciony chrzaszcz. Moze to smieszne, ale mozna ta roznice wyczuc. Dorosle chrzaszcze mozna jeszcze spotkac, sporadycznie ale mozna, to zalezy od temperatury powietrza. Ostatnie niedobitki chowaja sie teraz pod liscmi i tam zimuja.