Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

Ogród marzeń ... cegła ... róża ... lawenda i mila do tego co mam w głowie ...

betysia 21:21, 21 sie 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Witaj Izus ....

w nawiazaniu do mojej wizyty u Ciebie sprzed 2 dni i obietnicy relacji z kosztowania Pana Koguta...
voila oto i on w calej okazalosci ....



a wiec... widac,ze chlopina dlugo winka kosztowala...kolor zdradza wszytko ...no moze procz rocznika winka w jakim owy Pan raczyl lezakowac ....
co do smaku...SPECYFICZNY...po kilku kesach juz mialam male zawroty glowy hihi...
przede wszystkim mocno wyczowalny aromat wina... reszta ...czyli sam kogutek byl jak dodatek do sosu w jakim byl przygotowany....
reasumujac: sprobowac trzeba ...reszta kwestia smaku...choc chyba sama bym sie nie bawila w takie "kucharzenie" ....glownie ten czas...4 godzinki z butelka w reku....choc w sumie czemu nie ????

sciskam!!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
Madzenka 21:31, 21 sie 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Iza pozdrawiam. Wpadłam na chwilkę się przywitać bo ma zaleglośći z powodu braku prądu

za ty z irokezem???? Ale musiałaś czadowo wyglądać!!! Czyli jest szansa dla mojego dziecięcia, że będzie fajnym człowiekiem ???
Irokeza nie mialą ale glany, porwane kabaretki, włosy ala gunses roses i agrafki
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Konstancja30 22:05, 21 sie 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
betysia napisał(a)
Witaj Izus ....

w nawiazaniu do mojej wizyty u Ciebie sprzed 2 dni i obietnicy relacji z kosztowania Pana Koguta...
voila oto i on w calej okazalosci ....



a wiec... widac,ze chlopina dlugo winka kosztowala...kolor zdradza wszytko ...no moze procz rocznika winka w jakim owy Pan raczyl lezakowac ....
co do smaku...SPECYFICZNY...po kilku kesach juz mialam male zawroty glowy hihi...
przede wszystkim mocno wyczowalny aromat wina... reszta ...czyli sam kogutek byl jak dodatek do sosu w jakim byl przygotowany....
reasumujac: sprobowac trzeba ...reszta kwestia smaku...choc chyba sama bym sie nie bawila w takie "kucharzenie" ....glownie ten czas...4 godzinki z butelka w reku....choc w sumie czemu nie ????

sciskam!!!!!


Betysiu ... po 21 nie powinnam nawet myśleć o jedzeniu a co dopiero na taakie papu zerkać ... smak Pana Kogutka ... na pewno specyficzny ... i myslę, że za pierwszym razem bardziej zaskakujący niż rozkoszny ... tak jest z obcymi smakami ... gdy tylko zaczyna się robić ciepło zmienia się nasza kuchnia ... zaczynają w niej królować sery ... zioła ... warzywa ... ryby ... i z reguły nasze kubki smakowe potrzebują czasu aby przejść do tych subtelnych smaków ... francuzi cieszą się jedzeniem i bawią je sporządzając ... i chyba o te cztery godziny tu bardziej chodzi niż o smak ... ta niespieszna przyjemność rozkoszowania się kucharzeniem i winem ... bo przecież nikt nie będzie wlewał tylko do Pana Kogutka ...

Betysiu dziękuję za poczęstunek ... miamniusnie Pan Kogutek wygląda ... zbyt nawet mniamniusnie jak na te godzinę ... buziak za pamięć
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Konstancja30 22:27, 21 sie 2012


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Marzena2007 napisał(a)
Iza pozdrawiam. Wpadłam na chwilkę się przywitać bo ma zaleglośći z powodu braku prądu

za ty z irokezem???? Ale musiałaś czadowo wyglądać!!! Czyli jest szansa dla mojego dziecięcia, że będzie fajnym człowiekiem ???
Irokeza nie mialą ale glany, porwane kabaretki, włosy ala gunses roses i agrafki


oj czadowo ... na tej pieczołowicie wypracowanej każdego dnia konstrukcji od czasu do czasu musiał zaistnieć czepek !!! ... to była szkoła niczym pensja przedwojenna ... nauczyciele bardzo konserwatywni ... z perspektywy czasu sama tego nie pojmuję )) ... ale zaakceptowali mnie ... największym szokiem był dzień gdy urzeczona Tarą z jakiegoś ówczesnego tasiemca (co to ją krokodul poszarpał ... bo zły mąż i przyjaciółka ją na jego pastwę wydali a ona potem była piękna i zdobyła świat ) ... i bez ostrzeżenia związałam kłak na gładziutko z tyłu z tyłu przytwierdziwszy makro kokardę ... pani dyrektor wypadł dziennik ... fizyk mnie nie poznał a wspomniana wychowawczyni rzekła absolutnie pewna "ty mnie wykończysz" ...
____________________
Iza - Ogród marzeń... cegła...róża... lawenda
Mala_Mi 23:06, 21 sie 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Konstancja30 napisał(a)

Iza, jutro doczytam, dużo tego


i kto to mówi ...

Irenko tak na prawdę rzecz ogranicza się do wtopienia kilku różyczek w lawendę ... na dwóch poziomach ... lokalizacja - pod tarasem ... wygląda "jakotako" a ja cała w skowronkach zobrazowałam to po wielokroć ... )) ... Agatka zaczęła drążyć i znów ja cała w skowronkach podzieliłam się wizją do której dążę ... co zaintrygowało Madżenkę ... ale to zrozumiałe ... Madżenka człek konkretny wizję chciałaby doprecyzować ... ... w takim to momencie Julka wdepnąwszy od obrazka zaczęła co jak wiemy na tym wątku akurat dziwne ... Jula już wie, że tu siem czyta a obrazki wybacza ... Ewa przytomnie urzeczona piesą ... a Betysia po urlopie w różowych okularach i z serduchem na wierzchu odmeldowała powrót ... a wszystkie wpisy wbiły mnie w dumę i pierś wypiełam a jakże ... zmotywowana na dalsze ogrodowe działania ...

to tyle w telegraficznym skrócie

Tofam Twoje skróty
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Mala_Mi 23:12, 21 sie 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
I wszystkie pozostałe dialogi........ też tofam......... ogródeczek zmienia sie w sposób niesamowity..... ale i tak słowo pisane na tym forum u Ciebie jest najlepsze I te wszystkei dialogi koleżanke do spotkania przy kawce.... też siepisze na tak izlot .. i obiecuję mojaawanturnicza naturę przystopować, aby żadnych kłótni nie było
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Madzenka 23:41, 21 sie 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Konstancja30 napisał(a)

Iza pozdrawiam. Wpadłam na chwilkę się przywitać bo ma zaleglośći z powodu braku prądu

za ty z irokezem???? Ale musiałaś czadowo wyglądać!!! Czyli jest szansa dla mojego dziecięcia, że będzie fajnym człowiekiem ???
Irokeza nie mialą ale glany, porwane kabaretki, włosy ala gunses roses i agrafki


oj czadowo ... na tej pieczołowicie wypracowanej każdego dnia konstrukcji od czasu do czasu musiał zaistnieć czepek !!! ... to była szkoła niczym pensja przedwojenna ... nauczyciele bardzo konserwatywni ... z perspektywy czasu sama tego nie pojmuję )) ... ale zaakceptowali mnie ... największym szokiem był dzień gdy urzeczona Tarą z jakiegoś ówczesnego tasiemca (co to ją krokodul poszarpał ... bo zły mąż i przyjaciółka ją na jego pastwę wydali a ona potem była piękna i zdobyła świat ) ... i bez ostrzeżenia związałam kłak na gładziutko z tyłu z tyłu przytwierdziwszy makro kokardę ... pani dyrektor wypadł dziennik ... fizyk mnie nie poznał a wspomniana wychowawczyni rzekła absolutnie pewna "ty mnie wykończysz" ...


Kto by cudnej Tary nie pamiętał. Najpierw cala Polska Izaurę oglądala a potem Tarę!!!
Ty i kokarda zamiast irokeza, chyba bym się posikala z kokardą
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 23:43, 21 sie 2012


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Ja w tym czasie mokra włoszka byłam, wyfarbowana wodą utlenioną..... Lok codziennie nad czołem byl kręcony !!
Och co za czasy, łza się kręci w oku ....
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Mala_Mi 07:06, 22 sie 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Jeszcze był "Szogun"....a po Izaurze Kamienny krąg....... a ja do sąsiadów musiałam biegać by pooglądac... bo telewizorni jeszcze się nie dorobiłam.... pralki też........ trza było ustawiać priorytety

A w młodosci też zdażyło się przebić ucho agrafkami... taka moda była Brrrr ale byłam odważna...... dziś jeszcze bym dodała, że głupia Agrafkowa biżuteria....... na szczęscie szybciej mi to przeszło niż przyszło.....
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
bociek 17:41, 22 sie 2012


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Wpadam sie przywitac i co czytam!!!!
A. Kur lezakuje u Betysi w winie,
B. Iza miala irokeza przemieniwszy sie w Tare od krokodyla, ktora zlikwidowac chciala urocza cioteczka Jilly.
C. Na co wychowawczyni uznala, ze czas umierac.
D. Madzenka byla tleniona woda mokra Wloszka
E. W dodatku Ania asc tkwila w kamiennym kregu u sasiadki z Szogunem w myslach

A ja w tamtych czasach zrudzialam co o maly wlos nie spowodowala oblania matury, Powrot do Edenu ogladalam z zapartym tchem marzac o Australii i krokodylach, Szoguna marzac o Japonii i w kamiennym kregu marzac o Brazylii. Teraz ogladam Ogrodowisko i marze o ekranie z cisa Sie porobilo.

Witam Izus po przerwie i przed przerwa
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D Bockowe perypetie ogrodkowe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies