Zacytowałam odpowiedź dla Joli, ale i dla mnie też
Dzięki Mary, byłam i widziałam, masz piękne kaliny Dla mnie to dobra wiadomość, że aż tak duże mogą urosnąć. Też mam trzy w rzędzie, odległości szczęśliwie, właściwe To cieszę się na zmasowany efekt kwiecia.
U mnie też coś dziwnego dzieje się z piwoniami, a od tylu lat kwitły niezawodnie. Deficytu wody na pewno nie miały, podejrzewam chorobę grzybową. Dzięki za info o nawozie do storczyków.
Bez oprysku czasami ani rusz!
Nie rozumiem dlaczego czepiacie się nieszczęsnych żywotników. Ja je lubię, szczególnie szmaragdy. Vita, wtedy gdy ty startowałaś z zakładaniem ogrodu była moda na iglaki, niewiele poza nimi było w sklepach ogrodniczych. I tak twoja wiedza wykraczała poza wiedzę przeciętnego ogrodnika amatora.
Mnie do myślenia dała wizyta w arboretum w Wirtach. Zobaczyłam tam kilkudziesięcioletnie okazy takich maluchów, które rosły w moim niewielkim ogródku. Nogi się pode mną ugięły widząc ich wielkość.
PS! Mary, dziękuję za prezentację swoich kalin Watanabe, 3 m szerokości, o rany.
To prawda, pamiętam oferty ówczesnych sklepów ogrodniczych. Nie lubię bardzo swoich żywopłotów z tui, ale i doceniam. Wzdłuż lokalnej drogi (paska asfaltu o szer. ok. 3 m. bez możliwości wyminięcia się) doskonale zasłaniają. Kiedyś było na niej spokojnie, teraz spacerowicze z psami, rowerzyści, rolki, hulajnogi, auta z prędkością 60/godz.! A tuja zasłania zawsze, zimą też
Nie byłam w Wirtach, czytałam tylko wspomnienia z tworzenia arboretum. Warto czasami obejrzeć dorosłe drzewa zanim posadzi się je u siebie.
Grzechy nasadzeniowe każdy ma na sumieniu.
A tych oliwników się pozbądź. Nie daj boże się zaaklimatyzują i będzie problem. Tomek Grochowski dla uzyskania efektu srebrzystych liści wykorzystał gruszę wierzbolistną. Łatwo ją ciąć, nie ma kolców. Same plusy.
Mam u siebie klona pensylwańskiego. Zachwyciła mnie jego paskowana kora. Wiśnia tybetańska też godna podziwu.
Zadziwia mnie u Ciebie bujność kwiecia piwonii. U mnie wystartowała jedynie piwonia majowa. Reszta jeszcze w pąkach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Bardzo się cieszę, że są takie osoby i zaglądają z podpowiedziami. Nie mam hektarów na wielkie drzewa, działka wąska (22 metry szerokości), łatwo o pomyłki, które wyszłyby za kilka-kilkanaście lat. Dodatkowo nie ciągnie mnie w stronę ogrodu kolekcjonerskiego, wolę powtórzenia, więc przy wyborze muszę sporo przeanalizować. Z pojedynczych sztuk to chyba skończy się na miłorzębie i może jakimś klonie lub dębie, a wypełnię głównie chyba grabami.
Wczoraj kupiłam w jednym z supermarketów klona Atropurpureum, też malutki. Dam mu chyba najpierw podrosnąć w donicy na tarasie.
Równolegle z oliwnikami szukałam gruszy wierzbolistnej . Teraz nie byłoby problemu z jej kupnem.
Znam jej zalety. Ciągle jeszcze waham się co do swojego oliwnika, może odmianowe nie mają kolców? Dziękuję i doceniam radę, wiem, że dobra
Wiśnią tybetańską jestem zachwycona. Miałam do wyboru albo tę dwupędową, albo pięcio , za umiarkowaną cenę. Nie było jednak najmniejszych szans wcisnąć do auta. Mogłabym zaryzykować ją przyciąć (jak zrobiłam z powodzeniem u brzozy), ale boję się. Wiśnie chyba nie lubią cięcia?
Piwonia majowa jest wczesna, mam kilka odmian lactiflora które zaczynają zaraz po niej. U Ciebie cieplej, to właściwie powinno być odwrotnie
Stąd też moje wyrazy uznania, że bierzesz tyle aspektów pod uwagę. Poza tym tworzysz ogród nowoczesny. Drzewa o których wspominasz dobrze się do niego wpiszą
Mam trochę kolekcji roślin, ale mój ogród nie jest kolekcjonerski, jest pełną gębą ogrodem z powtórzeniami też, z osiami widokowymi, tylko w innym stylu. Moja dusza zbieracza powoduje, że skupiam się umieszczając fotki na pojedynczych roślinach. Może wreszcie zrobię wizytówkę.
Też lubię zaglądać do supermarketów w poszukiwaniu ciekawostek, chociaż coraz ich tam mniej