Weroniko, to: "jeszcze troszkę", każdego roku coraz trudniej przetrwać. Może damy radę?
Nasiona mam już w komplecie a nawet więcej. Bez papierosków natomiast coraz łatwiej
Podobało mi się też stwierdzenie: "nieżle udały mi się...." Mam nadzieję, że w tym sezonie udadzą mi się niskie tytonie, które wreszcie dopadłam w jednym ze sklepów. Bo ja kupuję ciągle w zwykłych sklepach.
Nie mam pewności, Agnieszko, czy jeszcze moje rady Ci się na coś przydadadzą, ale gdyby, to namocz nasiona czosnku na kilka godzin, wysiej w doniczce z ziemią do siewu, przykryj szybką (talerzykiem) i wystaw na działanie mrozu. Pamiętaj, aby później nie przesuszyć wysiewów, powinny skiełkować wiosną.
Ja wysiałam po raz kolejny czosnek niedźwiedzi (ciągle mi go mało), w zeszłym roku jednak nie wzeszedł i podejrzewam, że przez niedopilnowanie wilgotności zasiewu. Powodzenia
Tak, ja. Doprowadziłam do kwitnienia angażując do pomocy wszystkich, którzy wyrazili najmniejsze zainteresowanie ( forumowiczów, miejscowy Ogród Botaniczny) no i udało się. Niestety, cebulki przybyszowe, ktore za późno posadziłam do gruntu zmarzły. Ale dokupiłam następną cebulę, która za rok moze kwitnąć. Mam więcej doświadczeń z jej uprawą i nie odpuszczę, aż dochowam się wielu kwitnących. Tak mnie wzięło
Dzięki Ula,
Cardiocrinum to roslina monokarpiczna, zakwita i zamiera. Problem w ciagłej jej uprawie, to mieć co posadzić po tym, jak cebula zakończy żywot. Nowa jest droga, a dochować się swoich cebul to proces dosyć długotrwały.
Jak namoczysz i posiejesz teraz, to doniczka z wysiewami może pozostać na zewnątrz do wiosny.
Najlepiej przykryć ją szybką, aby ptaki nie wybrały kiełkujących nasion. Jak szczypiorki zaschną (w czerwcu) to przesadź zawartość doniczki w jakieś zaciszne miejsce w ogrodzie. Tam spędzą ze dwa, trzy lata zanim zakwitną.
Zima bajkowo wygląda, ale na zdjęciach zwłaszcza z nietkniętym śniegiem.
Ale niesamowity okaz z tej lilii, gratuluję takiej się dochować to wielki sukces