No ja właśnie zredukowałam ilość miskantów o połowę.
Aby ciąć miskanty Twoim sposobem musiałabym nabyć kolejny samochód do transportu badyli. W sumie to nawet nie wiem, gdzie moje miasto wywozi odpady bio, więc samodzielne wywożenie ściętych traw nie wchodzi w rachubę. Zimową porą odbierają odpady bio co dwa tygodnie i to mi pasuje.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziewczyny lubie te Wasze rozwazania o trawach przy cieciu. Skutecznie chlodza moj zapal do zakupu miskantiow. Podobnie jest z prosami Piekne sa jedne i drugie ale juz nie te sily. A i tak mam za duzo do ciecia
Kiedy się zakłada ogród to człowiek ma tendencję do myślenia, że będzie wciąż piękny, młody i silny. Balansowanie na drabinie wydaje się bułką z masłem, przycinanie kul i stożków samą przyjemnością, a ścinanie połaci traw radosną aktywnością na świeżym powietrzu po zimowej przerwie.
Dzisiaj słuchałam ciekawej audycji o tematach tabu. Jednym z nich było rozmyślanie o swojej starości. Unikamy tego jak ognia, bo wydaje się nam, że nastąpi ona w bardzo dalekiej przyszłości. Oczyma wyobraźni widzimy dziarskiego dziadka, który pielęgnuje swoją pasiekę, dogląda sadu i warzywnika i starszą panią, która uczęszcza na zajęcia jogi i uniwersytetu trzeciego wieku. Oboje są zdrowi jak konie, podróżują po świecie i otacza ich wianuszek przyjaznych ludzi jak w reklamie topionego serka.
Moim zdaniem im wcześniej zaczniemy rozmyślać o tym, jak będzie wyglądała nasza starość (w wersji optymistycznej i pesymistycznej), tym lepiej sobie z nią poradzimy. A zacząć trzeba od prostych rzeczy- dostosowania naszego najbliższego otoczenia (domu i ogrodu) do naszych możliwości psychofizycznych. Ewentualnie zacząć szukać kogoś, to zacznie za nas ogarniać część zadań.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Sądzę, że inna prosta rzecz do realizacji to troska o zdrowie (profilaktyka rulez) oraz kondycję fizyczną (a tym samym również zdrowie) - na to nigdy nie jest zbyt późno .
Haniu, bardzo lubię Twoją mądrość życiową i Twoje wnioski.
Dużo o starości myślę, czasem wydaje mi się, że może aż za dużo
Ale sporo myślę o mojej Mamie (która nijak nie chce dać sobie pomóc) i o sobie troszkę też, chociaż jeszcze się za staruszkę nie uważam
To są trudne tematy i wiele wyzwań przed nami - w odniesieniu do rodziców czy babć, ale też do nas samych.
W odniesieniu do nas samych można powiedzieć sobie, że będzie co będzie, i że na bieżąco będziemy podejmować decyzje odnośnie tego gdzie mieszkamy, jak sobie poradzimy z rzeczywistością i zadaniami, które mamy do wykonania. Ale powiedzenie sobie to jedno, upływ czasu to drugie, a trzecie - to przyzwyczajenie się do myśli, że kiedyś, na pewnych odcinkach, przestaniemy sobie dawać radę... Trochę tą myśl oswajam, ale bardziej mnie ona przeraża
Tiaaaa… tylko weź rusz dupsko z kanapy i zacznij ćwiczyć…
To nie żarcik. Właśnie zaczynam walkę o lepszą kondycję i ciężko to idzie. Ale kupiłam sobie ładne legginsy to może to mnie zmotywuje .