Gosiu - to może być dobry trop; przyjrzę się tej tawule; ten berberys teoretycznie spełnia wszystkie moje wymagania, ale jakoś go nie czuję w tym miejscu pod drzewami;
Kasiu - nie to że strasznie śmierdzi, tylko ten zapach jakiś słodkawo-waniliowy - nie lubię takich

. Ale żeby go wyczuć, to trzeba nosa wsadzić w kwiatek, więc nie jest to jakiś wielki problem

.
Krawężniki mąż układał na podsypce z cementu (a i tak w jednym miejscu korzenie świerka jedną sztukę już podniosły) i jak je targał, to mi zapowiadał, że więcej ich nie będzie ruszał. I mu solennie obiecywałam, że nie będzie musiał
Dorka - mnie też nie leżą pęcherznice; gdzieś z tyłu, jako wypełnienie, albo jako żywopłot liściasty - owszem; jako ozdoba - są ładniejsze krzewy

.