Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowe marzenie Mrokasi

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowe marzenie Mrokasi

inka74 21:00, 24 lut 2020


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15032
Kasia, jak nic mus duże drzewa sadzić od strony przyszłych sąsiadów i bluszcz lub płotek za karaganą...
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
mrokasia 21:20, 24 lut 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18004
antracyt napisał(a)
Ja się dowiedziałam ostatnio, że kolo naszej nowej części ogrodu sprzedane zostały kolejne działki. Cześć z nich kupili tak jak my sąsiedzi z naszej ulicy (powiększając sobie teren). Niestety całkiem koło nas ziemię kupił ktoś z zewnątrz, więc na pewno niebawem zacznie się budowa. Plotki po wiosce krążą, że jakiś architekt, liczę na ładne sąsiedztwo Kasia, a co masz posadzone od strony nowego sąsiedztwa?


No niestety, przez 14 lat jak tu mieszkam nie miałam na około sąsiadów, miałam za to intymność i swobodę (eM nawet niekiedy opalał się nago, ale o tym cicho-sza ). Skończyło się, liczyliśmy się oczywiście z tym, nie mniej jednak wolałam stan poprzedni. Teraz liczę na to, że domy będą ładne i nie będą miały okien wykuszowych na piętrze. Całe szczęście, że dokupiliśmy tę działkę w zeszłym roku, będziemy mieć trochę przestrzeni bo tak byłoby słabo...

Od strony nowego sąsiedztwa mam różnie - w połowie graniczymy starą a w połowie nową działką. Na starej części mam żywopłot z tuj (ma jakieś 3,30cm ale nie jest to szczelna ściana) i wielką karaganę w wielkiej donicy (podobna wysokość). Na nowej części mam też trochę tuj (nowych ok.2,5m oraz starych ok.3,3m, przesadzonych jesienią, które mam nadzieję przeżyją), trochę paneli (płot lamelowy szczelny) i trochę serbów. Nie jest źle o ile sąsiedztwo nie będzie mieć normalnych okien na piętrze i balkonów.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 21:27, 24 lut 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18004
Gosiek33 napisał(a)
4 metry to niedaleko


Nawet całkiem blisko biorąc pod uwagę, że nasz dom stoi od tego ogrodzenia 10m, mamy od tej strony taras i okna salonowe...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
jolanka 21:29, 24 lut 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
No to się zaczyna Jak ja nie lubię placów budowy, budowlańcy to mam wrażenie trochę inny gatunek, oby Wam trafili się za ogrodzeniem jacyś normalni, bez disco-polo i wrzucanych puszek po piwie
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
mrokasia 21:37, 24 lut 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18004
KasiaLangier napisał(a)


Całe szczęście, że powiększyłaś sobie działkę, ja nie zdążyłam. Wycinkę "mojego" lasu przypłaciłam problemami ze zdrowiem. Człowiek wycina, betonuje, buduje - u nas też wszędzie" coś się dzieje". Dwa lata się nacieszyłam, nie zdążyłam się obejrzeć i ..zmiana krajobrazu. Straszne to wszytko, tym bardziej, ze natura zaczyna się buntować. Ale... ptaki zaczynają już "jazgotać" oznacza to, że wiosna już naprawdę blisko


To prawda, całe szczęście! Codziennie gratulujemy sobie tego kroku. Szkoda, że Ty nie zdążyłaś.

KasiaLangier napisał(a)
Zawsze żartowałam, że jestem ze wsi Urodziłam się niedaleko Częstochowy, ale w bardzo sielskim miejscu, w miejscowości Wyrazów. Kiedyś były tam pola, lasy...W ogrodzie rosły grusze i wiśnie. Mnóstwo kwiatów. Była studnia z czystą wodą. Pamiętam jak sąsiad miał konie i krowy. Dostawałam świeże mleko. Babcia hodowała króliki i kury. Jeszcze moje dzieci bawiły się na tzw "uliczce", co wspominają z rozrzewnieniem. W moim Miejscu na Ziemi została wybudowana autostrada, a wcześniej tor gokartowy. Wiele lat towarzyszył mi smród palonych gum. Mimo wielkich rozterek wyprowadziłam się. Niestety sytuacja zaczyna się powtarzać. Zaczynam się czuć zaszczuta jak zwierzęta, którym ciągle zabiera się miejsce do życia..
PS. Jak już się tak "wylałam" to na pamiątkę zacytuję sobie moje żale na swoim wątku


Ja sobie tłumaczę tak - trzeba było kupić kilka hektarów i zamieszkać w siedlisku z domem na środku posesji . Miałabym gwarancję, że nikt mi się blisko nie wybuduje. Ale, prawdę powiedziawszy - wcale bym nie była zadowolona mieszkając na odludziu. No i oczywiście, nie byłoby mnie stać na taką posiadłość. Dlatego cieszę się z tych 14 lat, podczas których miałam swobodę. Ale masz rację - trudno zaakceptować pogorszenie się warunków, nawet jeśli było oczywiste, że kiedyś ono nastąpi.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
mrokasia 21:45, 24 lut 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 18004
inka74 napisał(a)
Kasia, jak nic mus duże drzewa sadzić od strony przyszłych sąsiadów i bluszcz lub płotek za karaganą...


Klon Royal Red już rośnie . Zamierzam tez wymienić na starej części klonika japońskiego na coś większego. I planuję drzewo przy domku ogrodnika po stronie warzywnika. A za karaganą, tak jak mówisz - spróbuję najpierw z bluszczem.

jolanka napisał(a)
No to się zaczyna Jak ja nie lubię placów budowy, budowlańcy to mam wrażenie trochę inny gatunek, oby Wam trafili się za ogrodzeniem jacyś normalni, bez disco-polo i wrzucanych puszek po piwie


Mam nadzieję, że będą budować szybko i w miarę kulturalnie. W tygodniu pal sześć i tak jestem większą część dnia w pracy ale co z sobotami???
No i muszę chyba na cito wymienić rolety w salonie (mam ciemnobrązowe) na plisy, które pozwolą mi na zachowanie prywatności przy jednoczesnym zachowaniu dostępu dla światła...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
HannaR 22:03, 24 lut 2020


Dołączył: 09 cze 2013
Posty: 1446
Kasiu, Twoje miskanty już przycięte, grzecznie czekają na odbiór.
I dziś zamówiłam kruszynę, którą mi polecałaś, na miejsce przy murku.
____________________
Hania: Okno na ogród... Ucieczka na wieś
Magara 22:47, 24 lut 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6643
Kasiu-Mrokasiu, strasznie Ci nie zazdroszczę
Dobre jest jednak to, że jesteście przygotowani, ziemia dokupiona, oby sąsiedztwo było jak najmniej uciążliwe, a Wy osłonięci
Takie czasy są, że ilość ziemi na Ziemi coraz mniejsza i się zagęszcza wszędzie, a nie każdego, a raczej mało kogo stać na wykupienie hektarów, postawienie murów i odgrodzenie się od świata zewnętrznego
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Kasya 00:13, 25 lut 2020


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 41917
mrokasia napisał(a)
No więc tak - ruszyła budowa za płotem... dziś rano jak wychodziłam do biura przyjechało sporo sprzętu i ludzi a po powrocie zastaliśmy wytyczony pierwszy bliźniak (ten bezpośrednio sąsiadujący z nami) i kilka następnych. Do tego ukręcone uzbrojenie. Pewnie w tym tygodniu będą się kopać fundamenty.
Budynek będzie oddalony o 4m od naszego ogrodzenia, w sumie będę miała za płotem ścianę długości 24m (po 12m na każdą połówkę) więc kawał domu. Parter z poddaszem - na szczęście dach dwuspadowy i okna połaciowe. Ciekawe gdzie będą tarasy...
Koty zaciekawione ale i zaniepokojone hałasem dobiegającym zza ogrodzenia. Ja również .

Kasia, ja tak mam z jednej strony, ale zrobiłam wysoka zielona ścianę i nic nie widać
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
tulucy 08:26, 25 lut 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Macham, może się wygrzebię z zaległości chociaż w sumie to jesteśmy w miarę na bieżąco
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies