Masz rację, to kropla w morzu, zostało mi jeszcze jakieś 90% .
Dziękuję Haniu, już tak mnie nie drażni widok chodzących tuż pod ogrodzeniem panów budowlańców, cel został osiągnięty . Mam nadzieję, że zanim wejdą na 1 piętro to karagana puści liście .
Gaura wygląda na żywą, zaraz wstawię zdjęcia.
Ja lawendy będę cięła na samym końcu. W przyszły weekend, o ile nie będzie padać, planuję sporo porobić. Wczoraj pomagał nam mój syn, który zaoferował też swoją pomoc w przyszły weekend więc może damy radę ogarnąć .
Moje gaura po wczorajszym przycięciu -
wygląda na całkiem żywą
A to werbeny patagońskie
Za to mam obawy co do jednego z moich trzech grabków na frontowej. Wygląda na trochę nieżywego . Pozostałe dwa mają spore pąki liściowe a ten jakiś taki niewyraźny... Nie wiem czy nie będzie konieczna wymiana... .
Macałam mu te grubsze gałązki (od pnia) to wydają się być elastyczne. Natomiast te drobniejsze ma w połowie podeschnięte, pąki liściowe też. Może odbije. On mi najgorzej zniósł te czerwcowe i lipcowe upały po posadzeniu, szybko mu listki uschły ale wypuścił nowe na jesieni. Może da radę...
moze po prostu trudniej mu zaczac wegetacje po ubieglorocznej suszy. Nie panikowalabym jeszcze i dala mu sie spokojnie rozwinac. Moj grab pąki ma ale nie jakies szczegolnie wielkie, graby jakby nieco pozniej ruszaja, zaraz po nich buki. Przynajmniej u siebie zauwazylam taka prawidlowosc. ledwo co nam sie luty skonczyl
to grabik z koncowki kwietnia, fotka zrobiona 24/04/2019
jak masz watpliwosci to zamiast wycinac galazke rozetrzyj jeden lub 2 pąki czy sa żywe.