Kasiu-Mrokasiu, wiosna wiosną, zielsko zielskiem, ale fajnie, że o ważnych sprawach u Ciebie dyskusja

cieszę się, bo to wszystko jest baaaaardzo bliskie moich przemyśleń i nie czuję się już takim mega freekiem jak czytam, że inni mają podobnie
Czytam o problemach TARci z sąsiadem z gatunku "Polak=Wędkarz=Katolik", czytam o podejściu ludzi do zwierząt, które przyjęli pod swój dach i zapomnieli o odpowiedzialności...
I powiem jak roma - mnie też ludzie coraz bardziej uwierają... Romcia dzięki, bo właśnie słowo "uwierają" się idealnie w moje odczucia wpasowuje, a wcześniej nie bardzo umiałam to nazwać
Tylko nie wiem jeszcze czy to kwestia mojego wieku (no młoda w końcu jeszcze jestem

) czy mojej wrażliwości czy może tych wszystkich ludzi dookoła
Mam wrażenie, że tempo jakie nam życie narzuca, nieumiejętność zatrzymania się i spojrzenia na to co realnie widzimy - prowadzi do Nikąd
No to sobie pomarudziłam, sorrki, ale miałam dziś mega ciężki dzień a u Ciebie doczytałam, że nie jestem sama w swoich rozterkach